Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria

Stać nas na więcej drogiego paliwa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 października 2021, 11:59

    Aktualizacja: 20 października 2021, 12:23

  • 0
  • Powiększ tekst

Litr benzyny po 6 zł za czasów rządu Donalda Tuska to z pewnością nie jest to samo co 6 zł teraz – zwraca uwagę Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego i ekspert rynku energetycznego komentując obecne ceny paliw. – Niestety nie znam zbyt wielu Polaków, którzy analizują to jak zmienia się ich siła nabywcza, to raczej domena statystyków z GUS – dodaje ekspert

Skąd się biorą wysokie ceny paliw oraz o tym, że mimo drożyzny polscy kierowcy i tak tankują niemal najtaniej w Europie pisaliśmy wczoraj.

https://wpolityce.pl/gospodarka/570596-co-ksztaltuje-ceny-paliw-w-polsce-czy-mamy-droga-benzyne

Dyskusja o cenach na stacjach benzynowych próbuje być oczywiście zaprzęgana w konflikt polityczny jaki toczy dziś Polskę. Przekonał się o tym m.in. prezydent Andrzej Duda, któremu wypomniano tweet z 15 lutego 2012, kiedy przyszły prezydent napisał „Od 1 marca zdrożeje przejazd autostradą Katowice-Kraków. Super, do tego paliwo po 6 zł. Może czas przesiąść się na psie zaprzęgi?”.

Krytycy obecnego prezydenta i rządu po odszukaniu tego wpisu natychmiast rzucili się z krytyką wobec głowy państwa. Prezydent nie dal się jednak zbić z tropu i odpisał: „Dziękuję za to przypomnienie. Niektóre tweety źle się starzeją. Dla PO i PSL, który wówczas zapewniał szczęście i dobrobyt ‘by żyło się lepiej’. Przypomnijcie jeszcze, jaka była siła nabywcza średniej pensji, emerytury i świadczeń społecznych do tego litra benzyny po 6 zł w 2012 r”.

Prezydent zwrócił uwagę na ważny fakt, że dziś, mimo równie wysokiej ceny benzyny co 9 lat, dochody Polaków są na znacznie wyższym poziomie i mimo drogiego paliwa, stać nas na to, by kupować za przeciętną pensję o wiele więcej litrów niż w 2012 roku

Konkretnie w 2012 roku średnia cena litra oleju napędowego (diesla) wyniosła 5,68 zł, a litra benzyny 95-oktanowej 5,71. Przy średniej pensji wynoszącej wówczas 3521 zł można było kupić 619 litrów diesla lub 616 litrów 95-tki.

Dziś średnia pensja wynosi wg danych GUS nieco ponad 5841 zł, co przy średniej cenie 5,89 zł za litr (takiej samej dla diesla i benzyny 95) daje możliwość zakupu 991 litrów ON lub 95.

https://wgospodarce.pl/informacje/102631-gus-duzy-wzrost-wynagrodzen-we-wrzesniu

Argument podniesiony przez pana prezydenta jest więc dobry, ale nie sądzę, by przebił się do szerokiej świadomości. Ludzie nie oceniają zjawiska podwyżek przez pryzmat swojej siły nabywczej ale po prostu zwracają uwagę na to, co widzą na słupie przed stacją benzynową – mówi Marcin Roszkowski.

Takie spojrzenie klientów na podwyżki potęguje fakt, że jeszcze w zeszłym roku doszło do ogromnych obniżek cen, spowodowanych spadkiem popytu na paliwa przez pandemiczne zamrożenie gospodarek. Wiele osób pamięta, że wiosną 2020 roku można było znaleźć stacje oferujące paliwo poniżej 4 zł za litr. Trudno się spodziewać jednak, by taka sytuacja się powtórzyła, a my – mimo wszystko – powinniśmy mieć powody do satysfakcji, że mimo drogiej benzyny stać na to, by kupić jej o wiele więcej za przeciętną pensję niż jeszcze kilka lat temu.

Czytaj więcej: Ceny paliw: Tankujemy taniej niż reszta Europy

bz

Powiązane tematy

Komentarze