Cena ropy naftowej rośnie, po wypowiedzi Joe Bidena
W środę wieczorem notowania ropy naftowej gwałtownie wzrosły w reakcji na słowa prezydenta Joe Bidena, który pytany w środę o to, czy jest możliwe wprowadzenie zakazu importu ropy naftowej z Rosji odpowiedział: „wszystkie opcje są na stole”
W środę wieczorem cena ropy naftowej Brent gwałtownie rosła: za baryłkę płacono powyżej 113 dolarów, co oznacza wzrost o 8 proc.
Za ropę WTI płacono ponad 111 dolarów za baryłkę - to również wzrost powyżej 7 proc.
Prezydent Biden, pytany przez dziennikarzy przed odlotem do Wisconsin, czy jest możliwe wprowadzenie zakazu importu ropy naftowej z Rosji, odpowiedział: „wszystkie opcje są na stole”.
Ropa naftowa mocno drożenie po inwazji Rosji na Ukrainę. W środę w ciągu dnia cena ropy Brent rosła około 8 proc., dochodząc do poziomu 113 USD za baryłkę. Następnie jej kurs zaczął spadać by po godzinie 20 odbić gwałtownie w górę.
Wiele krajów, w tym Stany Zjednoczone, Wielka Brytania oraz Unia Europejska, wprowadziły szereg sankcji na Rosję, żeby ukarać ją za atak na Ukrainę. Do tej pory jednak nie wprowadzono zakazu importu z Rosji ropy naftowej czy gazu ziemnego.
Czytaj też: Wyższe ceny na stacjach? Gdyby nie rząd, za litr benzyny płacilibyśmy już dziś ponad 7 zł
PAP/KG