Informacje

prezydenta USA Joe Biden / autor: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
prezydenta USA Joe Biden / autor: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Rau: Wizyta Bidena w Polsce bardzo prawdopodobna

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 marca 2022, 18:50

  • Powiększ tekst

Decyzja o podróży premierów Polski, Czech i Słowenii do Kijowa była starannie przemyślana, logistycznie i politycznie - powiedział we wtorek szef MSZ Zbigniew Rau po spotkaniu z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. Rau ocenił też, że Polskę prawdopodobnie odwiedzi wkrótce prezydent USA Joe Biden

Była to decyzja starannie przemyślana, nie tylko w kategoriach logistyki i bezpieczeństwa, ale też (…) historycznie, geopolitycznie, politycznie i co bardzo ważne, wynika ona z naszego polskiego doświadczenia (…) z naszej szczególnej wrażliwości i naszego fundamentalnego interesu, powiedziałbym interesu egzystencjalnego - powiedział Rau podczas briefingu prasowego podsumowującego wizytę w Nowym Jorku.

Jak dodał, wizyta premierów była przedmiotem jego wtorkowej rozmowy z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. Według ministra, Portugalczyk poświęcił jej „sporo uwagi” i rozumiał, że jest to inicjatywa środkowoeuropejska wynikająca ze szczególnej perspektywy tych krajów na rosyjską agresję.

Szef ONZ miał wyrazić też uznanie dla polskiej pomocy dla uchodźców z Ukrainy i stwierdzić, że wynika ona z historycznych więzów między narodami. Rau dodał, że podczas wizyty w ONZ usłyszał wiele pochwał pod adresem postawy polskiego społeczeństwa, „otwartych serc i determinacji by koniecznie pomagać nawet kosztem własnego komfortu”.

Rau odniósł się też do doniesień o szykowanej wizycie prezydenta USA Joe Bidena do Europy. Jak ocenił, wydaje się „bardzo prawdopodobne”, że amerykański prezydent odwiedzi Polskę.

Konkretnych informacji nie ma, ale zasadnym jest założenie, że jeśli prezydent Biden udaje się do Europy w tym czasie (…) to trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce do zaznaczenia pozycji Stanów Zjednoczonych i sojuszu jako całości, niż najsilniejsze ogniwo wschodniej flanki, jakim jest Polska - powiedział Rau.

Zapytany przez PAP o to, jak ewentualna pomoc ChRL dla Rosji wpłynie na stosunki Europy z Chinami, minister odpowiedział:

Polityka polega na tym, że reaguje się na konkretne fakty, a nie pogłoski. Zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijać w przyszłości. Na razie stanowisko chińskie wydaje się pełne dystansu, i to zamierzonego dystansu do tego co się dzieje w wyniku rosyjskiej agresji - powiedział Rau podczas briefingu podsumowującego jego wizytę w Nowym Jorku. „Chiny stoją na gruncie integralności terytorialnej wszystkich państw” - dodał.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan ostrzegł w poniedziałek Chiny przed pomocą Rosji, grożąc „poważnymi konsekwencjami”. Według doniesień mediów, w tym agencji Reutera, USA miały poinformować sojuszników, że Pekin przychylnie zareagował na prośbę Moskwy o pomoc ekonomiczną i wojskową.

Rau skomentował również propozycje o zastąpieniu Rosji przez Polskę w grupie G20 skupiającej największe gospodarki świata. Jak stwierdził, takie pomysły są dyskutowane, ale jest za wcześne, by „konkluzywnie” o tym mówić.

Mówiąc o swojej rozmowie z Guterresem i innymi przedstawicielami w ONZ, Rau ocenił, że wielu jego rozmówców - w tym sam sekretarz generalny - podzielało pogląd, iż agresja Rosji na swojego sąsiada stwarza poważne problemy w funkcjonowaniu organizacji. Dodał, że rozmawiał na temat reformy Rady Bezpieczeństwa ONZ z szefową MSZ Liechtensteinu Dominique Hasler, która zgłosiła ideę, by weto stałych członków Rady Bezpieczeństwa mogło być omijane przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.

Rau zakończył we wtorek dwudniową wizytę w Nowym Jorku. Poza wtorkowym spotkaniem z Guterresem, w poniedziałek wystąpił w charakterze przewodniczącego OBWE podczas briefingu Rady Bezpieczeństwa ONZ, m.in. oskarżając Rosję o stosowanie „terroryzmu państwowego”. Odbył również rozmowy z przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego ONZ Abdullą Shahidem oraz ambasador USA przy ONZ Lindą Thomas-Greenfield.

Czytaj też: Francuzi muszą opowiedzieć się po czyjej są stronie

PAP/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych