Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

INFOGRAFIKA. Gdzie Europa szuka węgla?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 10 sierpnia 2022, 10:30

    Aktualizacja: 10 sierpnia 2022, 11:14

  • Powiększ tekst

Wobec embarga na rosyjski węgiel, Europa szuka tego surowca już nie tylko w Australii, RPA czy Indonezji, ale też np. w Tanzanii, Kazachstanie i Nigerii - wynika z informacji Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). Dotknięta europejskim embargiem Rosja zwiększa eksport węgla m.in. do Indii i Turcji.

Mimo wysiłków wielu krajów na rzecz ograniczania importu węgla, analiza rosyjskiego eksportu drogą morską od czasu inwazji na Ukrainę (…) wskazuje, że nie tylko udało się utrzymać, ale również zwiększyć jego wielkość - wskazano w opublikowanym przez katowicki oddział ARP comiesięcznym podsumowaniu publikacji prasowych dotyczących światowego rynku węgla.

Utrata niektórych rynków w Europie i Japonii została z nawiązką zrekompensowana zwiększonymi zakupami zwłaszcza w Indiach i Turcji – czytamy w opracowaniu.

Embargo na dostawy rosyjskiego węgla do Europy zacznie obowiązywać 10 sierpnia. Analitycy nie mają wątpliwości, że nadal przekłada się to na zmianę dotychczasowych strumieni handlu na międzynarodowym rynku węgla. Wobec groźby kryzysu energetycznego, europejska energetyka poszukuje tego paliwa już nie tylko u tradycyjnych eksporterów w Australii czy RPA, ale też w krajach takich jak Tanzania, Kazachstan czy Nigeria.

Chociaż węgiel pochodzący z tych krajów już od dawna jest w obrocie handlowym, to jego eksport i stosowanie na szerszą skalę musi zostać bardziej rozpoznane ze względu na różnice w jakości czy wielkości możliwych wolumenów przeznaczonych na eksport. Jak podają źródła, zarezerwowano już ładunki z Tanzanii i Kazachstanu, ponieważ jakość węgla jest lepsza aniżeli z innych źródeł. Natomiast ewentualne dostawy z Nigerii są obecnie analizowane – wskazują eksperci.

Jak podano w opracowaniu Agencji, sytuacja w europejskiej części międzynarodowego rynku węgla staje się coraz bardziej napięta. Lipcowe zmniejszenie przepływów przez gazociąg Nord Stream 1 oraz słaba produkcja energii z wiatru w Niemczech spowodowała, że wartość średniego dziennego indeksu CIF ARA (obrazującego ceny węgla w europejskich portach Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) w ostatnich trzech dniach lipca wyniosła 407,05 USD za tonę, osiągając rekordową przewagę w stosunku do indeksu RB w RPA.

Ponadto paniczne wręcz próby zamknięcia konkretnych wolumenów przed planowanym embargiem na rosyjski węgiel przekładały się na znaczący wzrost popytu, który z kolei doprowadził do historycznie wysokich poziomów zapasów w hubie przeładunkowym ARA – czytamy w publikacji.

24 lipca w portach ARA odnotowano najwyższy poziom zapasów węgla od listopada 2019 r. - 6,9 mln ton. Największe od wielu lat zapotrzebowanie na węgiel w Europie przełożyło się w lipcu również na wzrost cen w portach australijskim Newcastle (do 423,73 USD za tonę) oraz Richards Bay w RPA (do 370 USD za tonę).

Dane wskazują jednak, że niechciany w Europie rosyjski węgiel trafia obecnie na rynki inne niż europejski. Tylko w czerwcu Rosja wyeksportowała drogą morską 16,45 mln ton węgla, wobec 16,56 mln ton w maju. W porównaniu do analogicznego okresu w 2021 roku, oznacza to wzrost eksportu odpowiednio o 3,5 proc. i 3,8 proc. Największymi odbiorcami rosyjskiego surowca - oprócz Indii, Pakistanu i Turcji - były Chiny. Import z Rosji ograniczyła natomiast Japonia.

Natomiast Turcja, która dostarczyła Ukrainie wojskowe drony, systematycznie zwiększała import rosyjskiego węgla w okresie od lutego br., osiągając w czerwcu najwyższą wartość ze wszystkich miesięcy od 2017 r., tj. 1,81 mln ton – podano w opracowaniu katowickiego oddziału ARP.

Zwiększenie produkcji węgla, by zaspokoić popyt w krajach, które rezygnują z dostaw z Rosji, zadeklarowała Indonezja.

Taka deklaracja jest przejawem solidarności wobec państw, które sprzeciwiają się tej brutalnej agresji. Jest to tym bardziej imponujące, zważywszy, iż cel produkcyjny w Indonezji został już zadeklarowany i wynosi 663 mln ton – czytamy w publikacji.

PAP/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych