Informacje

Energia elektryczna  / autor: Pixabay
Energia elektryczna / autor: Pixabay

Niemcy: biznes na skraju wytrzymałości

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 12 września 2022, 12:30

  • Powiększ tekst

Z powodu drogiej energii skala upadłości w Niemczech może być większa niż podczas epidemii COVID 19.

Mówił o tym cytowany przez niemieckie media Hans Peter Wollseifer, prezes niemieckiego Confederation of Skilled Crafts. Stwierdził też, że jego stowarzyszenie codziennie otrzymuje telefony alarmowe od firm, które są na skraju zamknięcia produkcji w dużej mierze dlatego, że nie są w stanie zrekompensować ogromnych wzrostów cen energii - podwyżkami cen dla klientów.

Rachunki za prąd i gaz wzrosły dla biznesu w Niemczech kilkukrotnie.

Według cytowanych przez Deutsche Welle badań przeprowadzonych wśród przedsiębiorców przez Federację Przemysłu Niemieckiego (BDI), rosną obawy o przetrwanie i przyszłość. Wśród ankietowanych 58 proc. ocenia, że rosnące koszty energii to „duże wyzwanie”. Natomiast co trzecia z firm uznała, że wysokie rachunki za prąd i gaz zagrażają ich istnieniu. Według BDI niemal co dziesiąta firma w Niemczech już ograniczyła lub nawet zawiesiła produkcję.

Prezes Federacji Siegfried Russwurm uważa, że zaproponowany przez niemiecki rząd pakiet pomocowy dla biznesu ma „poważne niedociągnięcia i luki”.

Nastrojów biznesu niemieckiego nie poprawił minister gospodarki Robert Habeck, który w czasie wywiadu telewizyjnego nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy obawia się fali upadłości, a w efekcie powstało wrażenie, że minister nie za bardzo rozumie, co oznacza niewypłacalność.

Niemiecki rząd wprowadził najpierw pakiet osłonowy dla gospodarstw domowych, by zrekompensować skutki rosnących cen, a następnie ogłosił system ulg podatkowych dla 9 tysięcy firm energochłonnych. Tydzień temu władze zapowiedziały kolejny program antyinflacyjny, o wartości 65 mld euro. Zapowiadane są od października rekompensaty finansowe dla firm, które zostały zmuszone ograniczyć produkcję w celu oszczędzania gazu. Wszystkie te działania mają pomóc biznesowi przetrwać trudny czas, ale eksperci ostrzegają, że to może nie wystarczyć, bo najpewniej kryzys potrwa o wiele dłużej niż kilka miesięcy, a niemiecka gospodarka może popaść w recesję.

Agnieszka Łakoma, Reuters

Czytaj też: Energetyka i kryzys zdominują obrady w Strasburgu

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych