Niemcy nie oszczędzają?
W Niemczech ruszył sezon grzewczy i wzrosło zużycie gazu, choć władze wzywają do oszczędzania i zakręcania kaloryferów
Klaus Mueller, szef niemieckiej Federalnej Agencji ds. Sieci, ostrzegł Niemców, że jeśli nie zaczną oszczędzać energii, to będą mieć problemy zimą. I wskazał, że wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego wzrosło zapotrzebowanie na gaz ziemny. A to właśnie zaopatrzenie w gaz tej zimy budzi od wiosny największe obawy władz w Berlinie.
Zużycie gazu wzrosło zbyt mocno – uznał cytowany przez media Klaus Mueller. Zapotrzebowanie na gaz ziemny w gospodarstwach domowych i małych firmach na przełomie września i października było o 10 proc. wyższe niż średnie poziomy zużycia w latach 2018-21. Zaś w ostatnim tygodniu września zużyły one nawet o ponad 14 proc. więcej gazu.
Zdaniem Muellera „bez co najmniej 20 proc. oszczędności w sektorze prywatnym, komercyjnym i przemysłowym trudno będzie uniknąć awarii dostaw gazu w zimie”. Nie wiadomo, jak na te wezwania do oszczędności odpowie społeczeństwo w kolejnych tygodniach, zwłaszcza że prognozy pogody nie są dobre, bo temperatura pod koniec października ma znacząco spaść (do kilku stopni Celsjusza na plusie).
Sytuacja może stać się bardzo poważna, jeśli nie zmniejszymy znacząco zużycia gazu – powiedział Mueller.
Gdyby doszło do problemów, to właśnie Federalna Agencja ds. Sieci będzie odpowiadać za racjonowanie gazu w Niemczech. Gospodarstwa domowe i małe firmy odpowiadają za 40 proc. zużycia „błękitnego paliwa”, podczas gdy duże przemysły wytwórcze za pozostałe 60 proc. W przeciwieństwie do gospodarstw domowych, niemiecki przemysł zaczął oszczędzać surowiec, a niektóre zakłady ograniczać swoją produkcję.
Agnieszka Łakoma
(na podst. Reuters, oilprices.com)