
TYLKO U NAS
Unia bez rosyjskich surowców - czy to możliwe?
W przyszłym miesiącu władze w Brukseli chcą ostatecznie wpisać do prawodawstwa unijnego zobowiązanie do rezygnacji z importu rosyjskiej ropy i gazu do 2028 roku.
Liczą, że skoro nie potrzeba do tego zgody wszystkich krajów członkowskich, to nie będzie problemu z przyjęciem odpowiednich przepisów. Główni oponenci - Słowacja i Węgry sprowadzają te surowce, ale „po cichu” gaz skroplony z Rosji kupują też Francja Belgia czy Hiszpania, a nawet – pośrednio Niemcy.
Demontaż rosyjskiej broni energetycznej
Plan, by Unia Europejska definitywnie przestała kupować rosyjskie paliwa kopalne i tym samym uczestniczyła w sfinansowaniu rosyjskiej agresji na Ukrainie, pojawił się w Brukseli w maju 2022 roku. Jednak nie został przyjęty jako formalne zobowiązanie. Najbliższe tygodnie mają pomóc wcielić go w życie. Jak informują światowe media, komisarz ds. energii Dan Jørgensen, potwierdził w ostatnich dniach, że Komisja Europejska negocjuje wnioski legislacyjne mające na celu zakończenie importu rosyjskiej ropy i gazu do UE do 1 stycznia 2028 roku. W wypowiedzi dla agencji Reuters polityk argumentował m.in., „Putin uzbroił energię, szantażując państwa członkowskie”.
»» O zapowiedzi sekretarza ds. energii USA w sprawie dostaw gazu do UE czytaj tutaj:
USA do Brukseli: kupujcie ropę od sojusznika, nie od wroga
Gaz z Rosji wciąż szeroko obecny w Europie
Kwestia dochodów, jakie Moskwa czerpie z utrzymania eksportu do Europy wzbudza emocje od ponad trzech lat. O ile udało się praktycznie zatamować import węgla na kontynent, o tyle ropa płynie rurociągiem „Przyjaźń” na Węgry i do Słowacji, choć te dostawy pokrywają zaledwie 3 procent unijnego popytu.
Inaczej jest z gazem ziemnym – wprawdzie po napaści na Ukrainę Rosja najpierw (chcąc ukarać sojuszników Ukrainy) zakręciła wiosną gazowy kurek dla kilku państw, w tym i Polski, a po uszkodzeniu rurociągu Nord Stream wstrzymała dostawy dla innych (w tym i Niemiec), to jednak nadal na liście klientów i odbiorców błękitnego paliwa są Hiszpania, Belgia czy Francja, tylko transport gazociągowy zastąpiły im statki.) Nie jest tajemnicą, iż – choć wojna trwa ponad trzy lata – na przykład francuski TotalEnergis pozostaje współudziałowcem (wraz z rosyjskim Novatek) projektu Jamał LNG – jednego z terminali do eksportu surowca w postaci skroplonej. Na dodatek Rosja pozostaje ważnym źródłem zaopatrzenia w ten surowiec, pokrywając 13 proc. potrzeb UE. To znacznie mniej niż 45-procentowy udział w rynku jeszcze w 2021 roku, ale brak chęci do wyrugowania rosyjskiego gazu z Europy jest widoczny w wielu krajach, choć największe oskarżenia z Brukseli płyną głównie w kierunku Budapesztu i Bratysławy.
Według informacji medialnych, gdyby zakaz importu rosyjskich surowców wszedł w życie, to Bruksela będzie chciała też opracować przepisy, które uniemożliwią jego obejście; chodzi m.in. o surowe wymogi dotyczące udowodnienia pochodzenia spalanego w danym kraju gazu.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Zimny prysznic kończy sielankę Tuska i Domańskiego
Jak nad Wisłą udomowić Husarza
Dziura budżetu głęboka na 400 mld zł? To możliwe
»»Alvin Gajadhur alarmuje: na naszych oczach upada polski transport – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.