Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Skąd wzięła się zła sława ziemniaków?

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Student dietetyki na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Pasjonat sportu i zdrowego odżywiania oraz aktywnego trybu życia. W wolnym czasie uwielbia poszerzać swoją wiedzę w oparciu o najnowsze odkrycia naukowe, czym dzieli się z czytelnikami w swoich felietonach

  • Opublikowano: 17 maja 2023, 22:00

  • Powiększ tekst

Ziemniaki to cieszące się największą popularnością warzywo okopowe na świecie

Chętnie spożywa się je gotowane, pieczone czy smażone, ale równie dobrze nadają się do produkcji wielu przekąsek czy dań. Bo to przecież z nich wytwarza się wszystkim nam znane chipsy lub frytki. Mimo to, wokół ziemniaków narodziło się parę mitów. Sprawdźmy zatem czy są one prawdziwe.

To bogate źródło witamin oraz składników mineralnych

Ziemniaki, choć są warzywami, to w praktyce się ich do nich nie zalicza. Wynika to z dużej zawartości skrobi. Wchodzą one więc w skład makaronów, ryżu czy kasz, a więc produktów głównie węglowodanowych. Nie oznacza to jednak, że są one bezwartościowe i niezdrowe. Oczywiście wyróżniamy wiele typów oraz odmian ziemniaków i wszystkie one nieco się od siebie różnią, ale uśredniając, ziemniaki to dużą dawka błonnika pokarmowego, witaminy C, B6, potasu, manganu, magnezu, fosforu, wapnia oraz żelaza. Mają też znikomą zawartość tłuszczu, pod warunkiem, że ich nie smażymy na głębokim tłuszczu czy w trakcie pieczenia lub wystawiania na stół nie polewamy sosami, serem lub innym tłuszczem. Warto wiedzieć, że znacząca ilość składników odżywczych znajduje się w skórce, więc poleca się częściej gotować ziemniaki w mundurkach. Witamina C w nich zawarta jest szczególnie wrażliwa na starty. Aby je zminimalizować powinniśmy wrzucać ziemniaki do już gotującej się wody, a nie od razu do ziemnej.

Dlaczego warto jeść ziemniaki?

Wiele osób wciąż uważa, że ziemniaki tuczą. Pewnie każdy z nas kiedyś słyszał to zdanie. Równie często da się także usłyszeć, że kiedy ktoś przechodzi na dietę, to w pierwszej kolejności odstawia chleb, słodycze, fast foody, napoje słodzone, cukier oraz… ziemniaki właśnie. W ich opinii są one kaloryczne i w dużym stopniu przyczyniają się do przybierania na wadze. To nieprawda i nie warto w to wierzyć. Ale sprawdźmy, dlaczego nie powinniśmy ich unikać i spożywać je jak najczęściej, zwłaszcza na diecie.

Są źródłem przeciwutleniaczy

Znajdziemy w nich flawonoidy, kwasy fenolowe czy karotenoidy. To właśnie one chronią nas przed szkodliwym działaniem reaktywnych form tlenu. Ciekawą rzeczą jest ich zdolność do wytworzenia tak zwanej skrobi opornej. Wystarczy, że zostawimy je na noc w lodówce, a rano czy też w ciągu dnia wyciągniemy. W ten sposób zmieniamy właściwości skrobi i przekształcamy jej budowę. Skrobia oporna nie jest trawiona przez nasz układ pokarmowy, gdyż staje się ona wtedy błonnikiem nierozpuszczalnym. Świetnie natomiast sprawdza się jako pożywka dla bytujących w jelitach dobroczynnych bakterii. Ponadto uważa się, że takie ziemniaki mają mniej kalorii niż pierwotnie.

Są bardzo sycące

Ziemniaki w 100 gramach zawierają 75 kcal. To bardzo mało w porównaniu z innymi produktami z ich kategorii, bo taki na przykład ryż ma ich 350. Sprawia to, że możemy ich zjeść naprawdę dużą ilość, przy małej kaloryczności. Na długo dają one uczucie sytości, co jest wręcz pomocne w gubieniu zbędnych kilogramów, ale mówimy tylko o ziemniakach gotowanych w wodzie, ewentualnie pieczonych z małą ilością dodanego tłuszczu. Tym, co natomiast jest pułapką, to sposób obróbki oraz dodatki. Pod tym kątem najlepiej wypadają te gotowane oraz pieczone. Frytki czy chipsy, to zupełnie inna rzecz. Są to produkty wysokokaloryczne i w żaden sposób niesycące. Pamiętajmy też o sosach, maśle, bułce tartej itd. Każdy taki dodatek to zastrzyk kalorii. Dlatego, aby być zdrowym oraz szczupłym, jedzmy ziemniaki gotowane lub pieczone.

Filip Siódmiak

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.