Prezydent: Jesteśmy w czołówce Sojuszu Północnoatlantyckiego
Budżet na obronność na ten rok to 3,9 proc. PKB. Jesteśmy w czołówce Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeżeli chodzi o wydatki na obronność - mówił prezydent Andrzej Duda po odprawie kierowniczej kadry MON i Sił Zbrojnych RP.
W poniedziałek w podwarszawskim Legionowie z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i szefa MON Mariusza Błaszczaka oraz premiera Mateusza Morawieckiego odbyła się odprawa kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych w przeddzień szczytu NATO w Wilnie.
Podczas późniejszej konferencji prasowej prezydent Duda podsumowując spotkanie powiedział, że było ono sposobnością do tego, by omówić szczegółowo wszystkie tematy, które będą realizowane na szczycie NATO.
Duda przypomniał, że w kontekście relokacji taktycznej rosyjskiej broni nuklearnej na Białoruś wspólnie z prezydentami Litwy i Łotwy wystosował list do szefa NATO oraz szefów rządów i państw Sojuszu, o to aby podjąć ten temat na szczycie w Wilnie. „W związku z tym, ten temat także był dzisiaj poruszony” - przyznał.
Prezydent zaznaczył, że podczas poniedziałkowego spotkania rozmawiano o sytuacji Polski i o tym, co się działo w polskich siłach zbrojnych od poprzedniej odprawy. W tym kontekście wskazywał na zwiększenie liczebności armii, jej modernizację oraz zwiększenie wydatków na obronność.
Dzisiaj budżet na obronność, na ten rok to jest praktycznie 3,9 proc. naszego PKB. Absolutnie jesteśmy w czołówce Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeżeli chodzi o wydatki na obronność - mówił prezydent.
Zwracał też uwagę na zakupy dokonywane przez wojsko oraz na to, że dostawy są cały czas realizowane.
Oczywiście mówiliśmy także o potrzebie wzmacniania naszej części Europy, o tym jakie powinniśmy plany regionalne, jak powinny być tworzone siły odpowiedzi NATO - relacjonował.
Wyraził też nadzieję, że postanowienia szczytu NATO, który odbył się w ubiegłym roku w Madrycie będą coraz mocniej i skuteczniej wdrażane.
Bo chodzi o to, aby ta gotowość sił NATO się zwiększała, żeby rzeczywiście kilkaset tysięcy żołnierzy z państw Sojuszu było w każdej chwili gotowych do przemieszczenia w rejon potencjalnego konfliktu, gdyby dochodziło do jakiegokolwiek poważnego zagrożenia dla jakiejkolwiek części Sojuszu, dzisiaj przede wszystkim wschodniej flanki - mówił prezydent.
Jak mówił, liczy też, że podczas szczytu w Wilnie „zostaną podjęte takie decyzje, które jasno będą wskazywały perspektywę członkostwa dla Ukrainy”.
Czytaj też: Żaryn: Podczas szczytu NATO spodziewamy się prowokacji
Czytaj też: Spółki Zalando, Media Markt, Sephora i Glovo z zarzutami
pap, jb