Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Frutarianizm – czyli czy warto iść za modą?

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Absolwent studiów 1. stopnia na kierunku dietetyka, specjalność kliniczna na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Przygotowuje się do specjalizacji w dziedzinie dietetyki nefrologicznej

  • Opublikowano: 7 września 2023, 06:54

  • Powiększ tekst

Idąc z duchem czasu natrafiamy na coraz to bardziej zaskakujące diety. Niektóre z nich całkowicie eliminują dane grupy produktów, inne natomiast opierają się tylko na jednej

Taką dietą jest na przykład frutarianizm, czyli bardzo skrajana odmiana weganizmu oraz witarianizmu. Czy taki model żywienia jest bezpieczny, jakie są jego zasady oraz kto może go stosować?

Czym się charakteryzuje?

O frutarianizmie mówimy nie tylko jako o modelu żywienia, ale jako o całościowym stylu życia. Osoby stosujące taką dietę przekonane są o jej prozdrowotnym działaniu, jednakże badania naukowe jednoznacznie stwierdzają jej negatywny wpływ na nasze zdrowie, zwłaszcza przy długotrwałym stosowaniu.

Specjaliści swoje zdanie opierają na poglądzie, że każda dieta, niezależnie z czego by się składała, zawsze będzie gorsza od tej pełnowartościowej i dobrze zbilansowanej oraz zakładającej spożycie wszystkich grup produktów. No dobrze, ale jakie są jej główne założenia? Otóż frutarianizm, to dieta składająca się tylko i wyłącznie z surowych owoców, niektórych warzyw, a także soków owocowych. Niedopuszczalna jest także obróbka termiczna powyżej 40°C. Najprościej rzecz ujmując, frutarianizm polega na spożywaniu produktów tylko i wyłącznie takich, które same spadły z drzewa lub krzaka. Nie można natomiast konsumować niczego, co zostało wykopane, zerwane itd. Jak mówią sami jej zwolennicy, jeść można tylko tak zwane „dary natury”. Eliminacji podlegają natomiast produkty pochodzenia zwierzęcego, orzechy, nasiona roślin strączkowych, zboża i ich przetwory oraz oleje.

Taka dieta jest bardzo deficytowa, przede wszystkim w białka, tłuszcze, w tym niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe konieczne między innymi do prawidłowego rozwoju mózgu i układu nerwowego oraz węglowodany złożone. Obfituje za to w ogromną ilość cukrów prostych, takich jak fruktoza, która, gdy spożyta w dużych ilościach, odpowiada za wiele schorzeń, głównie wątroby, gdyż to właśnie ten narząd odpowiada za jej metabolizm.

Dużym problemem jest też podaż błonnika pokarmowego. I o ile spożywany jest w zalecanych ilościach (25-40 g), to nic się nie dzieje, jednak, gdy dostarczamy go zbyt dużo, narażamy się w ten sposób na problemy trawienne, ciągłe uczucie pełności, bóle brzucha oraz wzdęcia. Chyba jednym plusem takiego stylu żywienia jest podaż witamin oraz minerałów, ale nie wszystkich, gdyż narażamy się na niedobry witaminy B12 oraz witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K), wapnia, żelaza, cynku oraz magnezu. Musimy jednak pamiętać, że wszystko co za dużo, to niezdrowo, nawet tego pożytecznego. Przed przejściem na frutarianizm, konieczna jest wizyta u lekarza lub dietetyka. Zlecą oni wykonanie podstawowych badań oraz przeprowadzą badanie podmiotowe w celu wykluczenia ewentualnych chorób oraz przeciwwskazań.

Konsekwencje

Jak w przypadku każdej diety eliminacyjnej, tak i tutaj musimy liczyć się z paroma negatywnymi skutkami. Z racji, iż ograniczamy się tylko do bardzo wąskiej gamy produktów, ryzyko niedoborów oraz wynikających z tego schorzeń i chorób rośnie. Wśród najczęściej wspominanych wymienia się choroby oraz problemy układu pokarmowego, w tym zaburzenia gospodarki węglowodanowej, niepłodność, osteoporozę, zaburzenia hormonalne czy kwasicę ketonową. Ta ostania pozycja, co może dziwić, przez osoby promujące tą dietę jest skutkiem odwrotnym do zamierzonego. W teorii frutarianizm ma wspomóc oczyszczanie organizmu, jednakże ma to niewiele wspólnego z prawdą. Długotrwałe utrzymywanie takiego stylu żywienia negatywnie wpływa także na kondycję zarówno fizyczną, jak j psychiczną. Niedobór białka przyczynia się do utraty ciężko wypracowanej tkanki mięśniowej, z kolei niedobór kwasów tłuszczowych odbija się na funkcjonowaniu mózgu oraz neuronów, prowadząc do pogorszenia zdolności uczenia się, zapamiętywania oraz koncentracji. Z pewnością frutarianizm to nie jest dobry sposób na dłuższe i zdrowsze życie, a wręcz przeciwnie. Oczywiście nikt nikomu nie zabrania stosowania takiej diety, jednakże warto pamiętać, żeby prowadzić ją na przykład przez 2-3 dni, nie dłużej. Ale uwaga, każda drastyczna zmiana swojego żywienia powinna być szczegółowo konsultowana z lekarzem lub dietetykiem.

Filip Siódmiak

Źródła:

  • J. Reguła J., „Charakterystyka i ocena wybranych diet alternatywnych”, Forum Zaburzeń Metabolicznych 2013, tom 4, nr 3, 115–121
  • J. Gawęcki, „Żywienie człowieka. Tom 1. Podstawy nauki o żywieniu”, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2010

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych