Informacje

Były premier, poseł PiS Mateusz Morawiecki (C) w Sejmie w Warszawie / autor: PAP/Tomasz Gzell
Były premier, poseł PiS Mateusz Morawiecki (C) w Sejmie w Warszawie / autor: PAP/Tomasz Gzell

AKTUALIZACJA

„To byłaby katastrofa dla gospodarki”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 stycznia 2024, 11:01

    Aktualizacja: 18 stycznia 2024, 12:45

  • Powiększ tekst

Zmiana lokalizacji elektrowni atomowej to opóźnienie budowy nawet o kilka lat, strata wielu milionów złotych i ryzyko dla systemu energetycznego - ocenił w czwartek były premier Mateusz Morawiecki (PiS). Jego zdaniem, skutki takiej decyzji byłyby katastrofalne.

W środę „Dziennik Bałtycki” podał, że zmianę lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu zapowiedziała nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. „Decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana, ale cały czas rozważamy, czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące” – miała powiedzieć Rutkiewicz. Wieczorem pomorski urząd wojewódzki zamieścił oświadczenie wojewody. Rutkiewicz podkreśliła, że nie zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu, a ostateczne decyzje co do lokalizacji zostaną podjęte przez rząd w stosownym czasie, po dokonaniu szczegółowych analiz.

»» O zamieszaniu wokół lokalizacji elektrowni atomowej czytaj tutaj:

Rządowe dementi w sprawie atomu

Rośnie presja na zmianę lokalizacji elektrowni atomowej

Kaczyński: niemieckie oczekiwania

Takie są niewątpliwie oczekiwania niemieckie – powiedział w czwartek w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński komentując możliwą zmianę lokalizacji pierwszej w Polsce elektrowni atomowej.

Morawiecki: Czy inwestor z USA straci zaufanie?

We wpisie na Facebooku Morawiecki stwierdził, że skutki zmiany lokalizacji elektrowni atomowej będą katastrofalne „dla rozwoju gospodarczego i interesów RP, dla stabilności energetycznej państwa, a przede wszystkim dla naszego bezpieczeństwa„.

Po pierwsze, zmiana lokalizacji to opóźnienie budowy, nawet o kilka lat. Efekt? Strata wielu milionów złotych, ale także ryzyko dla systemu energetycznego i jednocześnie narażenie na szwank naszych relacji biznesowych ze Stanami Zjednoczonymi” - ocenił były premier.

Wskazał, że według ekspertów i analityków po 2033 r. Polska będzie miała do czynienia z tak zwaną luką wytwórczą. „Musimy ją uzupełnić nowymi źródłami zasilania. W przeciwnym razie system nie będzie miał wystarczającej stabilności, a co za tym idzie przemysł i nowe inwestycje będą zagrożone” - napisał Morawiecki.

Inwestycja strategiczna

Zwrócił też uwagę, że agresja Rosji na Ukrainę dobitnie pokazała, jak ważna jest dywersyfikacja źródeł i kierunków dostaw energii. „Cóż może bardziej wzmocnić nasze bezpieczeństwo energetyczne niż elektrownia atomowa zbudowana w oparciu o amerykańską technologię? Czy dziś w obliczu narastającego zagrożenia ze wschodu możemy sobie pozwolić na opóźnienie tak strategicznej inwestycji o kilka lat? Nie, nie możemy” - podkreślił Morawiecki.

»» Wywiad Mateusza Morawieckiego i innych uczestników Kongresu Rozwoju Polski:

Morawiecki: zagrożeniem niepewność co do polityki rządu

Glapiński: sytuacja gospodarki jest bardzo dobra

Sokal: Stabilność prawna podstawą stabilności finansowej

Jak ocenił, „polityczne gry” obecnego rządu mogą sprawić, że Polska straci szansę na dalszy dynamiczny rozwój gospodarczy, zagrożone będzie nasze bezpieczeństwo energetyczne, a amerykańscy partnerzy stracą do nas zaufanie.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych