TYLKO U NAS
Biden przegrywa w sądzie. Zwrot w sprawie LNG!
Prezydent USA Joe Biden przegrywa w sądzie Luizjany – zakaz budowy terminali do eksportu LNG, który na życzenie aktywistów klimatycznych, wprowadził na początku roku, może zostać uchylony.
Orzeczenie Sądu Okręgowego Luizjany to efekt pozwu przeciwko decyzji prezydenta USA ze stycznia br., według której każdy nowy projekt terminalu LNG ma być skrupulatnie sprawdzany pod względem wpływu na środowisko, wielkości emisji CO2 i szkodliwości dla klimatu. W praktyce oznaczać ma, że do końca obecnej prezydentury praktycznie żadna firma nie mogłaby dostać pozwolenia na budowę ze względu na skomplikowane i długotrwałe procedury.
Rząd USA działa „arbitralnie” i „niezgodnie z konstytucją”
Jak podał portal oilprice.com, w swoim orzeczeniu sędzia James Cain uznał, że „posunięcie rządu było arbitralne, kapryśne i niezgodne z konstytucją oraz że naruszyło ustawę o gazie ziemnym”, a Departament Energii – żądając analiz od inwestorów „wykroczył poza zakres swoich uprawnień”.
Przypomnijmy, że decyzja prezydenta Bidena od początku spotkała się z niezwykle ostrą krytyką ze strony nie tylko najbardziej zainteresowanych czyli firm branży i polityków republikańskich, ale także wywołała obawy po drugiej stronie Atlantyku czyli w Unii Europejskiej. W czasie kryzysu energetycznego, wywołanego agresja Rosji na Ukrainę ponad dwa lata temu to właśnie amerykański gaz skroplony – choć bardzo drogi – to uratował kontynent w sytuacji odcięcia dostaw przez Gazprom. która była najważniejszym odbiorcą amerykańskiego surowca. Tylko w 2022 – najbardziej kryzysowym roku Europa sprowadziła z USA 56 mld m sześc., podczas gdy przed wojną było to tylko 22 mld m sześc.
16 stanów USA poszkodowanych
Związani z Partią Republikańską autorzy pozwu argumentowali, że zakaz budowy terminali nie tylko szkodzi interesom gospodarczym, ale w ogóle mieszkańcom 16 stanów, wśród których są Teksas, Luizjana a nawet Floryda. A w grę wchodzą inwestycje warte miliardy dolarów.
Agencja Reuters cytowała w marcu opinie prokuratorów generalnych Teksasu i Luizjany. Ken Paxton z Teksasu uważa, że „zakaz wypchnie miliardy dolarów z inwestycji” i zmusi producentów do spalania nadwyżek gazu ziemnego zamiast wprowadzania go na rynek i tym samym ograniczy „najważniejsze miejsca pracy”. Natomiast Liz Murrill z Luizjany wskazała, że „zakłócenia rozwoju i produkcji gazu ziemnego i nie pozostawia innego wyboru, jak tylko wystąpienie do sądów o egzekwowanie prawa”.
Bariery dla inwestorów
Poza tym w czasie prezydentury Joe Biden w ogóle wydłużono procedury wydawania pozwoleń i trwały nawet 11 miesięcy, podczas gdy w Białym Domu zasiadał Donald Trump – kilka tygodni. Na liście zatrzymanych projektów jest m.in. drugi terminal firmy Venture Global, który ma być największym w Stanach Zjednoczonych i mógłby dostarczać nawet 24 miliony ton gazu skroplonego rocznie. Sam Donald Trump zapowiadał już kilkukrotnie, że po przejęciu władzy zniesienie bariery inwestycyjne.
Na zatrzymaniu inwestycji w Stanach Zjednoczonych zyskałaby konkurencja – zwłaszcza Katar, który w ubiegłym roku został wyprzedzony właśnie przez USA na pozycji lidera w rankingu największych eksporterów LNG. Według danych Reuters, w 2023 roku Amerykanie wysłali w świat blisko 89 mln ton gazu skroplonego, czyli o niemal 15 proc. więcej niż w 2022 roku. Wkrótce po ogłoszeniu decyzji władz USA, Katarczycy zapowiedzieli przyśpieszenie prac u siebie i tym samym planów zwiększenia produkcji gazu skroplonego. Na dodatek wśród partnerów mają największe światowe i europejskie koncerny jak francuski TotalEnergis czy włoski Eni, które są współudziałowcami projektów wydobywczych.
Agnieszka Łakoma
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Kopalnia do likwidacji! Dlaczego zamkną Bobrek?