Informacje

Jagody / autor: Pixabay
Jagody / autor: Pixabay

Uważaj na tę letnią pokusę. Może przysporzyć wiele problemów

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Absolwent studiów 1. stopnia na kierunku dietetyka, specjalność kliniczna na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Przygotowuje się do specjalizacji w dziedzinie dietetyki nefrologicznej

  • Opublikowano: 13 lipca 2024, 09:00

  • Powiększ tekst

Lato - czas zbierania wielu odmian owoców, także tych dziko rosnących w lasach czy na polanach. Wraz z nimi po raz kolejny pojawiło się zagrożenie, z którego istnienia część z nas może nie zdawać sobie sprawy.

Uważaj co zrywasz z krzaka

W czasie letnich wycieczek, szczególnie po leśnych czy polnych drogach, z dużą częstotliwością pojawiają się krzaczki jagodowe. Już na sam ich widok rodzą się myśli o smakołykach z ich wykorzystaniem. To jednak niezwykle złudna i potencjalnie szkodliwa pokusa – ostrzega Sanepid.

Sięganie po owoce prosto z krzaka jest niestety proszeniem się o kłopoty. Ich lokalizacja sprawia bowiem, że w ich otoczeniu bytują dzikie zwierzęta, przenoszące chorobę zwane bąblowicą.

Myj przed zjedzeniem

Bąblowica wywoływana jest przez zakażenie tasiemcem obecnym w fekaliach zwierząt leśnych.

Sprawę dodatkowo pogarsza fakt, iż nie sposób ocenić wizualnie lub poprzez zapach czy dana jagoda nie została skażona jajami tasiemca. Dodatkowo objawy choroby są bardzo niespecyficzne i trudne do zdiagnozowania. Obecność bąblowca w organizmie wiąże się bowiem jedynie ze stopniowym wytwarzaniem torbieli wokół larw pasożyta, spotykanych najczęściej w okolicy wątroby, płuc czy nawet mózgu. Do potwierdzenia zakazania najczęściej dochodzi w czasie, kiedy larwy urosną do rozmiarów zdolnych do uciskania sąsiadujących tkanek. Moment właściwej diagnozy jest często możliwy dopiero po pęknięciu torbiela, co same w sobie jest już niezwykle niebezpieczne. Aby do tego nie dopuścić, przede wszystkim należy powstrzymać się od jedzenia dopiero co zerwanych jagód oraz jak już zrywać je w rękawiczkach, po czym dokładnie umyć pod bieżącą, ciepłą wodą. Najlepiej jednak w ogóle ich nie zrywać i postawić na te dostępne w sklepach.

Filip Siódmiak

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych