Kiedy należy unikać cukini
Czy gorzką cukinię można odratować? Wedle różnych porad internetowych jest to możliwe. Ale czy warto to robić?
Sezon letni to okres największej dostępności świeżych owoców i warzyw. Przyciągają nas one kolorem, smakiem, a także ceną, gdyż w lecie są szczególnie atrakcyjne dla portfela. Dotyczy to na przykład cukinii.
Problem polega tylko na tym, że cukinia ma pewną skazę. Choć jest ona niewielka, może kosztować nas nawet życie.
Smakuj uważnie
Gorycz – to właśnie ona bezwzględnie dyskwalifikuje cukinię do spożycia. To sygnał wskazujący, że obecne są w niej duże ilości kukurbitacyny.
Kukurbitacyna to naturalny środek przeciwpasożytniczy, na ogół nie wykazujący właściwości toksycznych. Co więcej, przyjmowany w małych ilościach wywiera pozytywny wpływ na organizm.
Spożyty jednak w nadmiarze prowadzi do tak zwanej choroby zatrutej dyni lub zespołu toksycznego kabaczka.
Jak rozpoznać?
Zjedzenie takiej cukinii prowadzi najczęściej do wielu problemów gastrycznych, takich jak silne biegunki, uporczywe wymioty, chroniczne zmęczenie i osłabienie.
Objawom tym mogą towarzyszyć zaburzenia snu, halucynacje, drgawki czy zlewne poty, skutecznie uniemożliwiające normalne funkcjonowanie. W najgorszym przypadku chory zaczyna tracić owłosienie z głowy czy pach. Może też wymagać hospitalizacji, gdyż zatrucie kukurbitacyną bywa nawet śmiertelne.
Uważać powinni wszyscy bez wyjątku, jednak grupą znacznie bardziej predysponowaną na rozwinięcie poważnych objawów są kobiety w ciąży oraz dzieci i osoby z obniżoną odpornością.
Najlepiej wyrzucić
Czy gorzką cukinię można odratować? Wedle różnych porad internetowych jest to możliwe, choć nigdy nie będziemy mieli 100-procentowej pewności, iż na przykład poprzez obranie warzywa, pokrojenie go na mniejsze kawałki, sowite obsypanie solą i przepłukanie pod bieżącą wodą pozbędziemy się trującego związku.
Z tego względu najlepiej taką cukinię po prostu wyrzucić.
Filip Siódmiak