Informacje

Jedz wolniej, potem sobie podziekujesz / autor: Pixabay
Jedz wolniej, potem sobie podziekujesz / autor: Pixabay

Jedząc, nie spieszmy się. Nie warto

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Absolwent studiów 1. stopnia na kierunku dietetyka, specjalność kliniczna na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Przygotowuje się do specjalizacji w dziedzinie dietetyki nefrologicznej

  • Opublikowano: 16 sierpnia 2024, 20:00

  • Powiększ tekst

Posiłki spożywane w pośpiechu zwiększają ryzyko rozrostu podskórnej tkanki tłuszczowej. Osoby jedzące szybko odznaczają się także wyższym wskaźnikiem masy ciała (BMI) i otyłością. A to nie wszystko: grozi im cukrzyca oraz inne nieprzyjemne dolegliwości.

Ludzi można podzielić na dwa typy: na tych jedzących szybko oraz na tych, którzy celebrują każdy posiłek. Z tego względu nieustannie przybywają nowe opracowania naukowe, których autorzy badają, jak na nasze zdrowie wpływa tempo, w jakim spożywamy posiłki.

Większe znaczy szybciej

Eksperci z holenderskiego Uniwersytetu w Wageningen doszli do wniosku, że im większa porcja jedzenia, tym szybszy czas jego skonsumowania.

W przeprowadzonym przez nich badaniu wzięło udział 75 dorosłych ochotników. Poproszono ich o konsumpcję precli różnych rozmiarów: małych, średnich oraz dużych. Jak się okazało, im większy był rozmiar precla, tym szybszy czas jego spożycia m.in. dlatego, że zjadano je większymi kęsami niż mniejsze wersje wypieku.

Na podstawie rozmiaru precli, naukowcom udało się również stwierdzić inną prawidłowość: badani postawieni przed dużymi preclami zjadali ich o 31 % więcej niż osoby postawione przed małymi i o 22 % więcej, niż osoby częstowane średniej wielkości wypiekami.

Większe znaczy ryzyko powikłań

Naukowcy z japońskiego Uniwersytetu Kiusiu stwierdzili z kolei, że  posiłki spożywane w pośpiechu mogą zwiększać ryzyko zbytniego rozrostu podskórnej tkanki tłuszczowej.

Jak wyjaśniają autorzy badania, konkluzje wskazują, iż istnieje wyraźny związek pomiędzy szybkim jedzeniem a nadmierną masą ciała. Osoby, które jedzą szybko, odznaczały się także wyższym wskaźnikiem masy ciała (BMI) oraz otyłością.

Taka zależność bierze się głównie z tego, iż jedzenie w biegu nie daje impulsowi nerwowemu wystarczającej ilości czasu niezbędnego do tego, aby dotarł wprost do ośrodka głodu i sytości zlokalizowanego w podwzgórzu. A to prowadzi do nadmiernego spożycia energii, na długo zanim mózg odbierze sygnał o zaspokojeniu głodu.

Drugim czynnikiem warunkującym taki stan rzeczy jest niewystarczający czas żucia. Z reguły drobniej rozdrobniony pokarm przyspiesza sekrecję hormonów odpowiedzialnych za odczucie sytości.

„Podsumowując, wyniki przeprowadzonej metaanalizy jednoznacznie wykazały, że szybkie jedzenie wiąże się ze wzrostem BMI i otyłością. Badanie to stanowi istotny wkład w praktykę zarządzania wagą, ponieważ wyraźnie udowodniło znaczenie sposobu jedzenia, uzupełniając stan wiedzy na temat tego, co i w jakiej ilości spożywać” – twierdzą autorzy publikacji.

I dodają, że zalecenia dotyczące powolnego jedzenia mogą być bardzo skuteczne ze względu na prostotę tej praktyki

Można ją wprowadzać zarówno w zakresie zdrowia publicznego, jak i w warunkach klinicznych. Chociaż potrzebne są dalsze badania interwencyjne, aby potwierdzić związek przyczynowy między szybkością jedzenia a otyłością, w praktyce klinicznej można kłaść większy nacisk na spowalnianie tempa jedzenia” – dodają badacze.

Większe znaczy ryzyko choroby

Obok przybierania na wadze istnieje również potencjalnie zwiększone ryzyko rozwinięcia cukrzycy typu 2. Fakt ten tłumaczony jest tym, że zanim wspomniany impuls dotrze do mózgu, powstaje ryzyko spożycia nadmiernej liczby kilokalorii, co przekłada się na gwałtowne podwyższenia poziomu glukozy oraz wolnych kwasów tłuszczowych, będących istotnym czynnikiem predysponującym do rozwoju insulinooporności, a następnie cukrzycy.

Co więcej, zbyt szybka konsumpcja negatywnie odbija się na kondycji układu pokarmowego. Tyczy się to szczególnie żołądka narażonego w ten sposób na pojawianie się nadżerek błony śluzowej.

A to stwarza ryzyko pojawienia się dolegliwości takich jak refluks żołądkowo-przełykowy, zgaga, silne bóle brzucha, niestrawność, a w najgorszym przypadku nawet nowotwór żołądka.

Filip Siódmiak

Źródła: M.M. Harper i in., 2024, Unit size influences ad libitum intake in a snacking context via eating rate, “Appetite” 197 T. Ohkuma i in., 2015, Association between eating rate and obesity: a systematic review and meta-analysis, “International Journal of Obesity” 39

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Myto w górę, przez Zielony Ład! Przewoźnicy załamani

Gospodarka rośnie wyraźnie wyżej od prognoz!

NFZ: do tych lekarzy już bez skierowania

To pewne! W sklepach nie będzie jaj i innych towarów

»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych