Przykręcenie rosyjskiego kurka to konieczność
Unia Europejska może zrobić więcej, by ograniczyć import rosyjskiego gazu do Europy. Czy zdecyduje się na bardziej skrupulatną kontrolę dostaw LNG?
Dziś dyskutują o tym ministrowie krajów członkowskich UE na spotkaniu w Luksemburgu, a zapewnienie bezpieczeństwa zaopatrzenia w gaz na najbliższą zimę jest jednym z głównych tematów, obok pomocy energetycznej dla Ukrainy.
Szczególnie trudnym do pokonania problemem okazały się dostawy rosyjskiego gazu. A obecny rok – po ostatnich dwóch latach spadku drastycznego importu – - pokazuje, że nabierają one coraz większego znaczenia, co mocno niepokoi nie tylko szefów Komisji Europejskiej. Twarde dane – szczególnie te ujawnione w lipcu, wykazały, że w pierwszym półroczu br. Rosja znów wróciła na podium jako dostawca błękitnego paliwa do UE i import wzrósł o 11 proc., wyprzedziła więc nawet Stany Zjednoczone.
Przypomnijmy, że USA stały się po wybuchu wojny najważniejszym dostawcą gazu skroplonego - LNG dla Europy, a Norwegia – rurociągowego, ale w pierwszym półroczu Rosja była numerem dwa po Norwegii.
Na liście największych odbiorców rosyjskiego LNG są Francja, Hiszpania i Belgia, a wartość dostaw w pierwszym półroczu oszacowano na 3,5 mld euro. Natomiast Austria, Węgry i Słowacja sprowadzają paliwo rurociągami (via Ukraina), a wartość Szczególnie trudno zaakceptować wzrost udziału Rosji w imporcie takim krajom jak Polska czy państwa nadbałtyckie, które od wielu lat zabiegały o dywersyfikacje źródeł zaopatrzenia i przy znaczącym wysiłku finansowym wybudowały (jak Polska czy Litwa) lub budują niezbędną infrastrukturę.
Czy KE wyegzekwuje sankcje na gaz z Rosji?
Dzień przed spotkaniem ministrów w Luksemburgu dziewięć państw wystąpiło do Komisji Europejskiej o bardziej skuteczne egzekwowanie sankcji, nałożonych na importowany z Rosji gaz. W grupie tej są m.in. Francja, Belgia, Szwecja, Litwa. Łotwa, Czechy - które – według agencji Reuters domagają się dokładnej kontroli rosyjskiego LNG i obowiązkowego „raportowania operacji rozładunku” tego gazu, by faktycznie było wiadomo, jak duże ilości trafiają na kontynent oraz są przeładowywane na inne statki.
„Uważamy, że ważne jest zapewnienie pełnej przejrzystości i ujawnienie tożsamości dostawców gazu ziemnego, którzy importują rosyjski LNG” – wynika z listu, cytowanego przez Reutersa.
Według mediów Kai Mykkanen, minister klimatu i środowiska Finlandii tuż przed spotkaniem zapowiedział, iż „poprze inicjatywę zakazu i śledzenia importu LNG z Rosji w sposób bardziej strukturalny”.
Ta wypowiedź nie jest zaskoczeniem, dowodzi jedynie że sankcje (wprowadzone w czerwcu) na rosyjski LNG obejmujące m.in. zakaz przeładunku w portach UE nie przynoszą spodziewanych efektów. Do kwestii rosyjskiego importu odniósł się także wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta. - Niektóre kraje mają wewnętrzne problemy, które utrudniają im szybką zmianę, ale minęło już dwa i pół roku, więc czas znaleźć alternatywę – powiedział.
»» O diagnozach polskiego wiceministra czytaj więcej tutaj:
Rosja wraca! „Coraz więcej energii”
Choć tuż po napaści Rosji na Ukrainę w 2022 roku władze w Brukseli opracowały strategie szybkiej rezygnacji z rosyjskich paliw kopalnych, to jednak udało się ja tylko częściowo zrealizować – w odniesieniu do węgla i ropy. Gdy Gazprom wstrzymał eksport do kilku krajów unijnych, a wybuch zniszczył jedna głównych dróg przesyłu gazu czyli rurociąg Nord Stream wydawało się, że wykluczenie rosyjskiego gazu będzie tylko kwestia czasu. Tak się jednak nie stało.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Już wiadomo o kogo upomni się Wojsko Polskie w 2025 roku
Kupcy wrócili na Marywilską, ale nie są zachwyceni
Paradoksalny efekt unijnych kar na chińskie e-auta
»» Ekonomista dr Artur Bartoszewicz ujawnia na antenie telewizji wPolsce24 jak rząd Donalda Tuska wygaszał gospodarkę w ostatnich miesiącach – oglądaj tutaj: