Emeryci ponoć nie chcą trzynastek i czternastek
Ministerstwo Finansów przekazało, że w ciągu dwóch ostatnich lat wzrosła liczba osób w wieku emerytalnym, które z własnej woli nie pobierają trzynastej i czternastej emerytury, bo bardziej opłaci się im nadal pracować. Czy na pewno tak jest?
Już w przypadku wynagrodzenia na poziomie 4 tys. zł brutto, dzięki zerowemu PIT-owi, w kieszeni emeryta ma zostawać o ponad tysiąc złotych więcej niż wynosi łącznie 13. i 14. emerytura.
Wystarczy 4 tys. zł brutto?
Przy miesięcznych zarobkach rzędu 5,5 tys. zł brutto – a więc bliskich maksymalnej kwoty, która nie skutkuje zmniejszeniem emerytury – dysproporcja ma sięgać już prawie 2,9 tys. zł brutto.
Wątpliwe wyliczenia
Są to jednak dość wątpliwe wyliczenia przedstawicieli resortu finansów. Trudno bowiem zakładać, że dodatkowe świadczenia są przyczyną utrzymywania się aktywności zawodowej osób, które osiągnęły już wiek emerytalny. Autorzy przywołanych wyliczeń zdają się zapominać, że aby uzyskać wyższe przychody, trzeba przecież pracować.
Źródło: mf.gov.pl, farmer.pl, topagrar.pl, tpr.pl
Oprac. GS
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Bańka pęka? Duże spadki cen mieszkań
Wojna celna USA z Europą nieunikniona?
Prezes EBC przestrzega przed skutkami ataków na NBP
»»Oto Polska Tuska! Miało być 4,2 mld zł dla szpitali na onkologię. Minister wszystko unieważniła - obejrzyj na antenie telewizji wPolsce24
ZUS wyliczył, że w 2024 roku pełną czternastkę pobierało 6,4 mln osób.