
Inspektorzy badają sklepy pod kątem pryszczycy
W związku z realnym zagrożeniem pryszczycą, w okresie przedświątecznym prowadzone są kontrole mięsa i mleka w sklepach oraz na placach handlowych i targowiskach. Jak poinformowało Ministerstwo Rolnictwa, sprawdzane jest przede wszystkim oznakowanie produktów i źródło ich pochodzenia.
W Polsce nie odnotowano póki co ognisk pryszczycy, ale puka ona do naszych granic – południowej i zachodniej. Przypadki tej wysoce zjadliwej choroby notuje się na Słowacji i na Węgrzech, a także – choć w mniejszej skali – w Niemczech.
Pochodzenie ma znaczenie
Resort rolnictwa uspokaja, że produkty pochodzące z legalnych źródeł są bezpieczne i regularnie kontrolowane. Niepokój budzi mięso oraz jaja „no name” – właśnie na ich wyszukiwaniu koncentrują się Państwowa Inspekcja Sanitarna, Inspekcja Weterynaryjna i Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Wirus nie przenosi się pomiędzy ludźmi
Pryszczyca jest wysoce zaraźliwa i bez problemu przenosi się między gatunkami. Na zakażenie najbardziej wrażliwe jest bydło, następnie świnie, owce i kozy. Chorobę wywołuje wirus z rodzaju Aphtovirus należący do rodziny Picornaviridae.
Jej wystąpienie powoduje zawsze ogromne straty ekonomiczne dla kraju oraz hodowców zwierząt, związane w koniecznością wybijania zakażonych stad, a także ograniczeniem obrotu i handlu zwierzętami oraz produktami pochodzenia zwierzęcego.
Zwalczana z urzędu
Pryszczyca jest chorobą zwalczaną z urzędu. Zgłoszenie podejrzenia wystąpienia pryszczycy jest obowiązkiem wynikającym z ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. W razie zauważenia objawów choroby należy natychmiast zawiadomić powiatowego lekarza weterynarii celem umożliwienia pobrania próbek w kierunku wykluczenia FMD (dysplazja włóknisto-mięśniowa). Za zwierzęta zabite w ramach zwalczania pryszczycy przysługuje odszkodowanie z budżetu państwa. Zabija się nie tylko chore zwierzę, ale wszystkie ze stada.
Objawy: m.in. dreszcze i mlaskanie
Początek zakażania jest typowy dla choroby wirusowej – u bydła podwyższona temperatura, dreszcze, niechęć do jedzenia i zaczerwienienie błony śluzowej pyska. Jeśli krowa je, można zaobserwować obfite ślinienie i charakterystyczne mlaskanie. Na koniec jeden pozytyw: choroba nie przenosi się z człowieka na człowieka i zazwyczaj ustępuje samoistnie w ciągu 1–2 tygodni. Choroba nie zagraża życiu ludzi i nie powoduje poważnych powikłań.
Źródło: wPolsce24, Top Agrar
Oprac. GS
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje**
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Złoto Glapińskiego. Już niemal 497 ton!
Polski koncern globalnym wiceliderem produkcji srebra!
Gospodarka USA jako bańka spekulacyjna
»»Raport wPolsce24 :Tragiczne skutki Mercosur dla polskich rolników – oglądaj tylko na antenie telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.