Informacje

fot. www.freeimages.com
fot. www.freeimages.com

Ceny ropy wzrosły o ponad 25 proc., a teraz równie szybko spadają

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 1 września 2015, 07:48

    Aktualizacja: 1 września 2015, 09:04

  • Powiększ tekst

Spadające od wielu miesięcy ceny ropy nagle wzrosły o ponad 25 proc. po sygnale, że OPEC może zmienić politykę dotyczącą limitów wydobycia w porozumieniu z innymi producentami - pisze "Financial Times". Ropa U.S. crude podrożała do ponad 49 dol. za baryłkę.

Ceny ropy wzrosły w poniedziałek na sesjach w Londynie i na Wall Street; ropa Brent kosztowała 54,15 dol. za baryłkę, a U.S. crude - 49,20 dol. - podał "FT" na swych stronach internetowych w poniedziałek późnym wieczorem, po zamknięciu notowań w Nowym Jorku.

Ale już we wtorek na giełdzie paliw w Nowym Jorku ropa mocno taniała po zaliczeniu w ciągu poprzednich 3 sesji największego wzrostu od 25 lat. Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na październik na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, jest wyceniana po 47,23 USD, po zniżce o 1,97 USD.

Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 1,99 USD, czyli 3,7 proc., do 52,16 USD za baryłkę.

Sygnałem, który uruchomił wzrosty cen, była publikacja biuletynu Organizacji Państw Eksportujących Ropę (OPEC), w którym kartel napisał: "OPEC, tak jak zawsze, będzie robił wszystko, co w jego mocy, by stworzyć korzystne warunki na rynku ropy i osiągnąć równowagę i racjonalne ceny" - cytuje brytyjski dziennik.

W ostatnich tygodniach ceny surowca utrzymywała się na bardzo niskim poziomie, a 21 sierpnia w USA spadły poniżej bariery psychologicznej 40 dol. za baryłkę (39,86) - po raz pierwszy od kryzysu w 2009 roku.

"Jesteśmy gotowi podjąć rozmowy w wszystkimi innymi producentami" - podkreślił kartel naftowy w swej publikacji.

"FT" przypomina, że na spadki cen ropy najważniejszy wpływ miały decyzje OPEC. Na początku czerwca po posiedzeniu w Wiedniu kartel utrzymał dotychczasowy łączny limit wydobywczy krajów członkowskich, wynoszący 30 mln baryłek dziennie, choć ceny ropy utrzymywały się na bardzo niskim poziomie.

Na wzrost cen wpłynęły też opublikowane w USA dane, z których wynika, że tamtejsi producenci ropy zaczęli wyraźnie ograniczać wydobycie, i to w tempie szybszym, niż przewidywano - pisze "FT".

Spadki cen ropy bardzo mocno uderzyły w gospodarki krajów producentów, w tym Rosji; duża nadpodaż surowca, która zdaniem analityków sięga od miliona do 1,5 mln baryłek dziennie w stosunku do potrzeb rynku, wywierała jak dotąd bardzo silną presję na ceny.

W marcu OPEC opublikował raport, z którego wynika, że Rosja, drugi co do wielkości eksporter ropy na świecie, może stracić w bieżącym roku około 135 mld dolarów z powodu spadku cen surowca.

Pod koniec lipca po spotkaniu rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka z sekretarzem generalnym OPEC Abdullahem al-Badrim obie strony poinformowały wprawdzie, że nie zmniejszą wydobycia ropy naftowej, mimo spadków jej cen, ale wcześniej Nowak przedstawił mediom plany współpracy Moskwy z Rijadem.

Rosyjski minister powiedział po spotkaniu z Badrim, że oba kraje zaczęły rozmawiać o możliwości współpracy w zakresie energetyki podczas spotkania w Wiedniu na początku czerwca, kiedy to powołano grupę roboczą, która opracowuje stosowne projekty.

PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.