Spada zysk PKP Cargo. Winne problemy polskiego górnictwa
W 2015 r. Grupa PKP Cargo zanotowała 31,6 mln zł zysku netto, wobec 78 mln zł w 2014 r. i przewiozła 116 mln ton towarów (wzrost o 5 proc. rdr) - poinformował prezes PKP Cargo Maciej Libiszewski. Jak wyjaśnił, w 2015 r. branża przewozowa odczuła problemy polskiego górnictwa.
"W ubiegłym roku nasze otoczenie rynkowe było dość wymagające, branża przewozowa odczuła problemy polskiego górnictwa, widzimy też, że od początku roku przyhamowały inwestycje na kolei związane z nową perspektywą unijną. To wszystko miało wpływ na naszej wyniki" - powiedział Libiszewski.
"Pomimo malejącego rynku nie tylko nie straciliśmy, ale zwiększyliśmy swoje udziały w przewozach węgla. Dla nas problemem zawsze był tzw. szczyt przewozowy" - dodał. Jak wyjaśnił, szczyt ten przypadał zazwyczaj na październik i listopad, gdy okazywało się, że spółka ma za mało wagonów do transportu. "W zeszłym roku nie było w zasadzie takiego zdarzenia jak szczyt przewozowy, bo przewozy zostały rozłożone na kilka miesięcy i mamy nadzieje, że uda nam się to kontynuować" - dodał.
Udział grupy PKP Cargo w polskim rynku kolejowym przewozów towarowych wyniósł w 2015 r. 55,8 proc. pod względem pracy przewozowej i 47,7 proc. pod względem masy. Jak wskazał Libiszewski pomimo zawirowań na rynku w 2015 r. przychód grupy PKP Cargo wyniósł 4,55 mld zł (wzrost o 7 proc. rdr), przy kosztach operacyjnych na poziomie 4,5 mld zł (wzrost o 8 proc. rdr).
"Ważnym elementem optymalizacji kosztów był zrealizowany w 2015 r. program dobrowolnych odejść. Pożegnaliśmy 4 tys. pracowników, to oznacza dla nas minimum 130 mln zł oszczędności rocznie" - dodał Libiszewski.
Zaznaczył, że spółka nie zmieniła strategii, przedstawionej przez poprzedni zarząd. "Jesteśmy cały czas na etapie przyglądania się procesom, które zostały już w spółce zapoczątkowane. Chcemy wzmacniać się na rynkach zagranicznych i rozwijać przewozy intermodalne" - powiedział.
Wskazał, że główne cele, jakie PKP Cargo będzie w najbliższym czasie realizować to utrzymanie pozycji lidera kolejowego w obszarze przewozów towarowych w kraju, kompleksowa obsługa ruchu towarowego, oraz zdobycie pozycji wiodącego operatora intermodalnego w Europie.
"Najważniejsza dla nas w najbliższym czasie będzie komplementarność, czyli to, aby, to nie klient martwił się oto jak ma przewieźć towar, tylko żebyśmy my martwili się o realizację usługi. Dlatego istotne jest odejście od pionizacji i centralizacji w zarządzaniu zaproponowanej w ostatnich latach, która sprawdza się np.: w bankach i firmach ubezpieczeniowych czy innych instytucjach finansowych a nie w firmie logistycznej i spedycyjnej, w której decyzje podejmowane muszą być szybko" - dodał Libiszewski.
Zapowiedział, że spółka w najbliższym czasie nie będzie "rywalizować ceną" o klientów. "Ostatnie lata to okres walki ceną, ta cena spadła o kilka nawet o kilkanaście procent. (...) Musimy myśleć o tym żeby skończyć z rywalizacją cenową, my będziemy rywalizować jakością, będziemy rywalizować wiedzą kolejarską (...). Dlatego wracamy do ludzi sprawdzonych i doświadczonych, do ludzi, którzy na kolei spędzili połowę swojego życia, jeśli nie całe, wracamy do ludzi, którzy doskonale wiedzą, co robić i niczego nie trzeba im tłumaczyć. Na tym opieramy strategię naszego sukcesu na przyszłość" - wskazał.
Poinformował, że spółka ma dostęp do ponad 1 mld zł środków na inwestycje, z czego 280 mln zł stanowi gotówka.
PKP Cargo jest największym towarowym przewoźnikiem kolejowym w Polsce i drugim w Unii Europejskiej. 30 października 2013 r. zadebiutował na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Spółka obecnie wchodzi w skład indeksu mWIG40. Jej głównym akcjonariuszem pozostaje PKP SA.
Grupa ma 48 tys. węglarek, 3 tys. platform intermodalnych, 15 tys. pozostałych wagonów innego typu, 1,3 tys. lokomotyw elektrycznych i drugie tyle lokomotyw spalinowych. Zatrudnia ok. 23 tys. osób.
(PAP)