Oszczędzania trzeba się nauczyć
Infrastrukturę do obsługi transakcji pozyskiwania kapitału Polska ma na poziomie europejskim, a nawet światowym. Potrzebne są jeszcze praca u podstaw i edukacja ekonomiczna społeczeństwa – pisze w „Polskim Kompasie 2017” prof. UW dr hab. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami
Jeżeli o przyszłości funduszy inwestycyjnych wnioskować na podstawie ostatniego okresu, to zapowiada się ona optymistycznie. Średnie stopy zwrotu z funduszy z udziałem akcji są liczbami dwucyfrowymi, aktywa powierzane przez inwestorów w zarządzanie ustawicznie rosną i pojawiają się nowi gracze na rynku. Większe zainteresowanie funduszami wynika również z tego, że to produkty coraz bardziej znane. Do popularności funduszy przyczynia się planowana reforma emerytalna, która przewiduje zwiększenie roli tych rozwiązań inwestycyjnych w zarządzaniu kapitałem oszczędności długoterminowych, w szczególności emerytalnych.
Jak dotąd największe oczekiwania, a jednocześnie bariery w rozwoju tego segmentu rynku powstawały dlatego, że w Polsce nie istnieją skuteczne mechanizmy wspierania systematycznego oszczędzania. Między innymi dlatego Polacy większość zapasów przeznaczają na bieżącą konsumpcję, ewentualne nadwyżki przetrzymują zaś na rachunkach bieżących.
Oczekujemy, że zachowania Polaków w stosunku do zarządzania własnymi zasobami finansowymi staną się bardziej racjonalne, a przyczynią się do tego również obligatoryjne programy grupowego oszczędzania u pracodawców. Zapewnią je pracownicze plany kapitałowe, które będą polegać na wnoszeniu przez pracodawcę zdefiniowanych składek pracowników na podstawie umowy do funduszu inwestycyjnego. Miliony zatrudnionych na własnym przykładzie przekonają się, jakim korzystnym rozwiązaniem jest program emerytalny oparty na funduszach inwestycyjnych, w którym składki są przelewane od każdego wynagrodzenia, a kapitał systematycznie rośnie. Zapewnienie bezpieczeństwa finansowego przez gromadzenie dodatkowego kapitału na przyszłą emeryturę, czy to w formie indywidualnej, czy grupowej, jest zatem kluczowe dla rozwoju rynku kapitałowego.
Kolejnym bodźcem do zwiększenia popularności funduszy inwestycyjnych będą przepisy zwiększające transparentność rynku. Jakkolwiek fundusze inwestycyjne należą do skrupulatnie kontrolowanych instrumentów finansowych i charakteryzują się dużą przejrzystością, to ostatnio mamy do czynienia z jedną z największych modyfikacji zasad funkcjonowania instytucji finansowych. Nowe regulacje zniosą nieodpłatne doradztwo inwestycyjne w zakresie funduszy, co spowoduje, że firmy, w których inwestor może nabyć jednostki uczestnictwa, będą musiały dokonać wielu dodatkowych czynności związanych z jakością świadczonych usług i wskazaniem kosztów ponoszonych w tym zakresie. Warto jednak pamiętać, że kolejne regulacje zwiększają liczbę obowiązków nakładanych na powierników, a nierozerwalnie wiąże się to z kosztami. Dlatego dbając o transparentność rynku, trzeba mieć na uwadze, by nie został on zwyczajnie przeregulowany, co ostatecznie może się zemścić na klientach.
W zakresie makroekonomicznym wydaje się, że perspektywy są zadowalające, aczkolwiek liczba inwestorów i emitentów jest wciąż za mała. Tymczasem giełda jest dobrym miejscem do pozyskiwania środków na rozwój. Wierzę, że to się zmieni, bowiem infrastrukturę do obsługi takich transakcji Polska ma na poziomie europejskim, a nawet światowym. Potrzebne są jeszcze praca u podstaw i edukacja ekonomiczna społeczeństwa, które w sytuacji stopniowej poprawy warunków ekonomicznych zechce skorzystać z niektórych zasad np. Warrena Buffetta, jednego z najbogatszych ludzi na świecie i jednocześnie czołowego inwestora, który mimo to słynie z „zamiłowania do oszczędności”.
Prof. UW dr hab. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami
Publikacje „Polskiego Kompasu – rocznika instytucji finansowych i spółek akcyjnych” od trzech lat spotkają się z ogromnym uznaniem i zainteresowaniem w środowisku finansowym i biznesowym. Pełne wydanie edycji Polskiego Kompasu 2017 w formacie PDF dostępne jest na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne