Informacje

Paweł Borys, prezes PFR / autor: fot. materiały prasowe
Paweł Borys, prezes PFR / autor: fot. materiały prasowe

GAZETA BANKOWA: Rynek kapitałowy to fundament

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 20 czerwca 2018, 20:26

    Aktualizacja: 20 czerwca 2018, 20:26

  • 0
  • Powiększ tekst

Czy Pracownicze Plany Kapitałowe wzmocnią warszawską giełdę, zwiększą jej atrakcyjność dla inwestorów?

Paweł Borys: Oczywiście. Jednak – po pierwsze, trzeba przybliżyć giełdę, a szerzej – rynek kapitałowy – Polakom i politykom. Brakuje po prostu zrozumienia, jak ważną rolę pełni rynek kapitałowy w gospodarce. Nie jest to kasyno, ale realne aktywa, realne firmy. Na takim rynku można zyskać, czasami stracić, tak jak w każdej inwestycji. Podobnie z działalnością gospodarczą – jednym udaje się rozwinąć biznes, innym nie. Z funkcjonowaniem na rynku wiąże się zawsze pewne ryzyko. O jednym trzeba pamiętać – rynek kapitałowy to fundament tego, co w polskiej konstytucji jest określane mianem budowania społecznej gospodarki rynkowej. W tym modelu alokacja środków finansowych odbywa się za pośrednictwem rynku kapitałowego, który z kolei powinien zapewniać wysokie standardy ładu korporacyjnego oraz działać zgodnie z zasadą społecznej odpowiedzialności biznesu. Powinien on transferować oszczędności do jak najlepszych firm, zapewniając ich rozwój i tym samym tworząc miejsca pracy oraz postęp technologii.

To prawda, ale debata na ten temat rzadko dotyka tematu społecznej gospodarki rynkowej. Jest dużo pracy do wykonania…

Zdaję sobie sprawę, że mówimy tutaj, jak powinno być, a często rzeczywistość wygląda inaczej. Ale rolą polityki publicznej powinno być optymalne kształtowanie struktury gospodarki przez pryzmat rozwoju. Dyskutując na ten temat, nie możemy redukować problemu do działań lobbystów rynku kapitałowego, próbujących tworzyć rozwiązania ryzykowne dla Polaków. Musimy zerwać z takim przekazem. Jest on nieprawdziwy. Najbogatsze kraje na świecie: USA, Wielka Brytania, Holandia – stworzyły najlepiej rozwinięte rynki kapitałowe. Niemcy, Francja czy Japonia funkcjonują według trochę innego modelu, ale wszystkie one od czasu kryzysu finansowego w 2009 r. próbują rozwijać rynek kapitałowy. Te kraje zrozumiały, że model finansowania innowacji czy infrastruktury zmienił się, że te sektory są przejmowane przez rynek kapitałowy, bo banki nie podejmą ryzyka finansowania firmy innowacyjnej lub inwestycji z bardzo długim horyzontem zwrotu. W przypadku Polski sprawa jest fundamentalna – musimy zbudować pozytywny wizerunek i podnosić wiarygodność rynku kapitałowego wśród Polaków i polityków, mając przy tym świadomość związanego z nim ryzyka.

Którego nie jest przecież pozbawiony również rynek bankowy…

…i który odpisuje co roku złe kredyty warte miliardy złotych. Na rynku kapitałowym, na notowanych ponad 600 firm może się zdarzyć jedna, pięć, nawet dziesięć spółek, które mają pewne problemy. Rolą nadzoru, rad nadzorczych, audytorów jest to, by minimalizować ryzyko nadużyć. Natomiast ryzyko rynkowe, które sprawia, że jednej firmie udało się osiągnąć sukces biznesowy, a innej nie, pozostanie. Przy tak dużej skali rynku kapitałowego, liczba nadużyć w ciągu ostatnich 25 lat nie była zbyt duża. Wsparcie rynku kapitałowego powinno być świadomym celem polityki gospodarczej państwa, jako jeden z istotnych elementów długoterminowej wizji zwiększania potencjału rozwoju Polski. (…)

Skoro giełda jest tak ważną instytucją dla gospodarki, czy dobrym pomysłem jest to, że jest ona notowana na giełdzie? Czy nie należy szukać jakiegoś innego rozwiązania instytucjonalnego dla GPW?

Notowanie na giełdzie zwiększa transparentność i poprawia efektywność. Z drugiej strony zgadzam się z poglądem, że giełda posiada głównie funkcję infrastrukturalną, zwłaszcza na etapie, na jakim znajduje się obecnie polski rynek kapitałowy. Ważniejsze jest to, żeby emitenci, uczestnicy rynku mieli niskie koszty, niż to, by giełda płaciła wysokie dywidendy. Osobiście uważam, że istnieje więcej argumentów za tym, by polska giełda nie była notowana niż za tym, że jest notowana. Uważam, że priorytety są obecnie inne. Trzeba w sposób gospodarny prowadzić politykę finansową giełdy, natomiast jeżeli budujemy rynek, priorytetem powinien być niski poziom kosztów związany z funkcjonowaniem infrastruktury. Jest to ważniejsze niż dywidenda.

Akcjonariusze są zadowoleni, że zyski są wysokie…

…ale jest to podejście krótkoterminowe. Jeżeli za kilka lat okaże się, że warszawski rynek jest marginalizowany, nie pojawiają się nowe spółki, kapitał ucieka gdzieś za granicę, to ostatecznie dywidenda i wartość dla akcjonariuszy nie będzie wysoka.

Czyli uważa pan, że GPW powinna zejść z parkietu?

Byłbym pod tym względem ostrożny, nie chcę zgłaszać żadnych postulatów. Bardziej skłaniam się jednak ku argumentom, że ważniejsze od dywidendy jest teraz to, by koszt infrastruktury giełdowej był jak najniższy, ale to zarząd GPW określa jej strategię i wierzę, że zrobi to w sposób profesjonalny i spójny z szerszą strategią rynku kapitałowego Ministerstwa Finansów. (…)

Rozmawiali Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej” i Stanisław Koczot, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Bankowej”

Cała rozmowa o strategii dla polskiego rynku kapitałowego oraz więcej informacji i komentarzy o polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” do kupienia w kioskach i salonach prasowych

Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Komentarze