Wychodzimy z szarej strefy
Szara strefa w Polsce w ciągu dziesięciu lat skurczyła się o 30 proc. – wynika z najnowszego raportu A.T. Kearney. Do 2021 r. może zmniejszyć się zaś do ok. 14 proc. PKB.
Około 80 mld dolarów, czyli 17,4 proc. PKB – to rozmiary tzw. gospodarki cienia w Polsce wyliczone w najnowszym badaniu A.T.Kearney „Digital Payments nad the Global Informal Economy”.
W badaniu tym brane są pod uwagę przede wszystkim efekty pracy na szaro (gdy od części lub całości wynagrodzenia nie są odprowadzane podatki i składki na ubezpieczenia społeczne) oraz nierejstrowanej sprzedaży (np. przez brak wystawienia rachunku za zakupy produktu lub świadczonych usług).
Od początku badań - w 2007 r. szara strefa w Polsce stopniowo się zmniejsza: od 24,9 proc. PKB, przez 20,7 proc. PKB w 2011 r., w 2016 r. spadła do 17,4 proc. PKB. Pozwoliło nam to awansować do grupy krajów o umiarkowanych rozmiarach gospodarki nieformalnej.
Gdzie kwitnie szara strefa
Największe rozmiary pod względem nominalnym osiąga w handlu, produkcji i budownictwie - w sumie to 57 proc. całej gospodarki cienia. Z danych A.T.Kearney wynika, że w samym handlu straty sięgają ok. 17,5 mld dolarów, w przemyśle – ok. 16 mld dolarów, a w budownictwie – ok. 12 mld dolarów.
Jednak w relacji do wielkości danej branży nieformalna działalność stanowi największy problem w usługach gastronomicznych i zakwaterowania, gdzie wciąż żywe jest zjawisko zarówno pracy na szaro, jak i ukrywania części dochodów przez małe rodzinne hotele, bary czy restauracje. Podobnie jest w rolnictwie, choć tu dominuje praca nierejestrowana.
Nie różnimy się od reszty świata - właśnie w tych branżach szara strefa jest stosunkowo najdotkliwsza. W Polsce w gastronomii i zakwaterowaniu może być wytwarzane nawet nawet 63 proc. wartości dodanej brutto, w Rosji 79 proc., w Brazylii 66 proc., we Włoszech – 45 proc., a w USA – 34 proc. Z kolei Stanach Zjednoczonych nieformalny obieg w rolnictwie to aż 81 proc., w Brazylii – 66 proc., we Włoszech 46 proc., a w Polsce – 49 proc. Z kolei najmniej problemów we wszystkich analizowanych krajach widać w sektorze finansowym oraz administracji publicznej.
Mniej gotówki, mniej możliwości oszustwa
W kolejnych latach gospodarka cienia w Polsce powinna dalej się zmniejszać, m.in.w efekcie upowszechnienia płatności bezgotówkowych. Jak wyliczają eksperci A.T. Kearney, coraz więcej rządów różnych państw jest świadomych, jak upowszechnienie cyfrowego pieniądza ogranicza szarą strefę. Okazuje się, że w obecnie ponad 65 proc. regulacji rządowych w ujęciu globalnym, które mają na celu przeciwdziałanie szarej strefie, skupia się na płatnościach bezgotówkowych zamiast na karalności i restrykcji. W 2007 r. stosunek ten wynosił ok. 33 proc. W Polsce wyrost płatności bezgotówkowe o 10 proc. rocznie może zmniejszyć nieformalną gospodarkę w relacji do PKB o 3,2 pkt proc. do 2021 r. (do 14,2 proc.). Może to także, zwiększając wartość PKB nawet o 11 mld dolarów i wpływy z podatków o dodatkowe nawet 9 mld dolarów.
Szara strefa w świecie
W sumie w 60 analizowanych przez A.T. Kearney krajach, szara strefa sięga ogromnej kwoty 10,7 bilionów dolarów, czyli 23 proc. PKB. W porównaniu z 2007 r. to spadek o 2,7 pkt proc. Krajami, gdzie nieformalny obrót w gospodarce cienia stanowi olbrzymi problem, pozostają: Nigeria, Boliwia, Tajlandia, Ukraina i Peru (powyżej 40 proc. PKB). Wśród krajów o dużej lub bardzo dużej szarej strefie można wymienić chociażby Brazylię, Rosję, Grecję czy Rumunię (powyżej 20 proc.). Razem z nami w grupie umiarkowanej są m.in. Chiny (14,5 proc. PKB) i Korea Południowa. Najmniejsza jest zaś w USA i Japonii (ok. 8 proc. PKB).
Spodziewamy się, że udział szarej strefy w Polsce będzie nadal spadać. Przyczyniać się będą do tego działania podejmowane przez rząd dotyczące dalszej popularyzacji płatności bezgotówkowych i cyfrowych (działania obecne i planowane, np. Program Polska Bezgotówkowa), jak również działania na rzecz uszczelniania systemu podatkowego. Szacujemy, że w 2021 r. szara strefa może osiągnąć poziom 14,2–15,1 proc. PKB, czyli nawet o 2,3–3,2 pkt proc. mniej niż w 2016 r., co wpisuje się w długotrwały trend jej spadku. - komentuje Krystian Kamyk, dyrektor warszawskiego biura A.T. Kearney
(rp.pl)