PO straszy drożyzną, ale firmy nie podnoszą cen
Inflacja jest niska, zwłaszcza po uwzględnieniu ostatnich wzrostów kosztów pracy - oceniła Konfederacja Lewiatan poniedziałkowe dane GUS. Dodano, że wszystko wskazuje na to, że firmy zaabsorbowały wzrost cen nie przerzucając go na konsumenta.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w poniedziałek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2018 r. wzrosły rok do roku o 1,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,2 proc.
Jak na historyczne standardy inflacja jest niska - zwłaszcza po uwzględnieniu ostatnich wzrostów kosztów pracy. Wszystko zatem wskazuje, że przedsiębiorstwa zaabsorbowały wzrost cen - a nie przerzuciły go na konsumenta. Powinno to mieć konsekwencje w ich relatywnie gorszej sytuacji finansowej - zwróciła uwagę wskazała ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan Sonia Buchholtz.
Dodała, że wzrost inflacji znajduje się poniżej celu inflacyjnego NBP, co oznacza, że inflacja jest stabilna, a zapowiedzi szefa Narodowego Banku Polskiego o utrzymaniu stóp procentowych do końca 2019 wydają się wiążące.
Ceny największych kategorii w koszyku wzrosły nieznacznie powyżej średniej - żywność i napoje bezalkoholowe o 2,3 proc. r/r, natomiast użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii - o 2,2 proc. r/r. W tej pierwszej kategorii wysokie wzrosty cen zanotowały jaja (21,9 proc. - przy czym to wyraźny spadek tempa wzrostu cen w porównaniu do szczytu w grudniu 2017), warzywa (10,2 proc.), pieczywo (5,9 proc., trend wzrostowy dynamiki cen od początku 2016), mięsa drobiowego (5,4 proc.). Prawie 30-procentowy spadek ceny na przestrzeni roku odnotował cukier - dynamika jego cen wydaje się odbijać z wieloletnich minimów - wskazała Buchholtz.
Ekspertka dodała, że z danych GUS wynika, że odnotowano roczny wzrost czynszów o 4 proc., o 3,9 proc. wzrosły ceny wywozu śmieci i o 5,6 proc. - opału (w tym ostatnim przypadku obserwujemy wygasanie dodatniego trendu).
Na przestrzeni roku największy wzrost cen odnotowała kategoria transport (7 proc.) za sprawą wszystkich typów paliw: oleju napędowego (15,6 proc.), benzyny (10,5 proc.) oraz gazu (10,3 proc.), chociaż w tym ostatnim przypadku wydaje się, że jesteśmy już za lipcową górką). Spadek cen obserwowaliśmy dla odzieży i obuwia (3,3 proc.) oraz łączności (3,6 proc.). Wśród rzadszych w koszyku dóbr na uwagę zasługuje niemal 5-procentowy wzrost cen książek oraz gazet i czasopism (odpowiednio 4,9 proc. oraz 4,6 proc.) - podsumowała przedstawicielka Konfederacji Lewiatan.
SzSz (PAP)