Informacje

Kalkulator / autor: Pixabay
Kalkulator / autor: Pixabay

GAZETA BANKOWA: Boom hipoteczny trwa, ale...

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 3 listopada 2018, 08:47

  • 0
  • Powiększ tekst

Na rynku kredytów mieszkaniowych zapowiada się najlepszy rok bieżącej dekady. Według Biura Informacji Kredytowej (BIK) łączna wartość podpisanych w 2018 r. umów na kredyty mieszkaniowe może sięgnąć 56 mld zł.

Z danych BIK wynika, że w pierwszym półroczu 2018 r. banki udzieliły kredytów mieszkaniowych na kwotę 27,9 mld zł. W pierwszym półroczu sprzedaż kredytów mieszkaniowych była najwyższa od kilku lat zarówno pod względem liczby udzielonych kredytów, która wzrosła o 7,8 proc., jak i pod względem wartości, gdzie zanotowano wzrost o 16,7 proc.

Jak prognozuje Bartosz Turek, analityk Open Finance, bieżący rok może się zamknąć sprzedażą ponad 205 tys. kredytów hipotecznych (kilkanaście tysięcy więcej niż w 2017 r.), a w 2019 r. – o ile nie zdarzy się nic niespodziewanego – rynek może przebić pułap 210 tys. sprzedanych „hipotek”.

Fala optymizmu

Tymczasem, jak wskazuje wartość BIK Indeksu – Popytu na Kredyty Mieszkaniowe (BIK Indeks PKM), który informuje o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych, wyniosła 23,6 proc. we wrześniu 2018 r. Oznacza to, że we wrześniu 2018 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 23,6 proc., licząc rok do roku. Wskaźnik BIK Indeks PKM obliczany jest w przeliczeniu na dzień roboczy po wyłączeniu zapytań o kredyty mieszkaniowe na kwoty przekraczające 1 mln zł oraz zapytań o tego samego klienta w kolejnych 90 dniach.

W ujęciu miesięcznym wrzesień 2018 r., w porównaniu z sierpniem 2018 r., wartość indeksu spadła o 4,9 pkt proc. Jednak wrześniowy odczyt nadal jest bardzo wysoki. Łącznie we wrześniu o kredyt mieszkaniowy wnioski złożyło 32 tys. osób w porównaniu z 29,73 tys. rok wcześniej (wzrost 7,7 proc.). Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego we wrześniu 2018 r. wyniosła 255,86 tys. zł, tj. o 9,3 proc. więcej niż rok wcześniej.

Jak wyjaśnia Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej, wzrost indeksu spowodowany jest zarówno wzrostem liczby wnioskodawców, jak i średniej kwoty wnioskowanego kredytu. – Wzrostowi liczby osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy sprzyja nadal bardzo dobra obecna sytuacja ekonomiczna gospodarstw domowych, której towarzyszy optymizm co do ich przyszłej sytuacji finansowej – mówi Waldemar Rogowski z BIK. (…)

Boom kiedyś się skończy

Jeszcze pół roku temu rodzina mogła pożyczyć na mieszkanie o 21 tys. zł więcej niż dziś. Powód? Banki zacieśniają swoją politykę – z miesiąca na miesiąc powoli podnoszą wymagania wobec kredytobiorców. 492 tys. zł – tyle na mieszkanie może pożyczyć dziś trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują, przynosząc do domu po średniej krajowej – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Open Finance. Kwota ta to mediana, a więc połowa ankietowanych banków skłonna byłaby pożyczyć więcej, a połowa mniej. Do obliczeń przyjęto, że modelowi kredytobiorcy mają dobrą historię kredytową i obecnie nie są zadłużeni. Rodzina skłonna jest zaciągnąć kredyt na 30 lat i skorzystać z dwóch dodatkowych produktów – rachunku bankowego, na który będzie przelewane wynagrodzenie, oraz karty płatniczej lub kredytowej. Kredytobiorcy wolą unikać ubezpieczeń czy programów regularnego oszczędzania. Zgodzą się na nie jedynie, jeśli będzie to bezwzględnie opłacalne.

Zdaniem Bartosza Turka z Open Finance, gdyby więc w ostatnich dwóch latach nie otrzymali oni żadnej podwyżki, to z czasem ich możliwości zadłużania się byłyby coraz mniejsze. – To oznacza, że instytucje, widząc boom ma rynku nieruchomości, pozostają wobec niego nieco sceptyczne. Czas pokaże, czy ta skala sceptycyzmu okaże się wystarczająca. Chodzi o to, że jeśli dziś banki rozdają kredyty zbyt wolną ręką, to skutkować to będzie masowymi problemami dłużników w sytuacji spowolnienia gospodarczego czy zacieśniania polityki monetarnej przez RPP. Całe szczęście banki nie mogą już dziś udzielać kredytów osobom, które nie mają zdolności kredytowej. Bez tego ograniczenia skala boomu kredytowego byłaby bez porównania większa, a ceny mieszkań mogłyby galopować z dwucyfrową dynamiką– tłumaczy Bartosz Turek.

Szymon Szadkowski

Cały tekst o sytuacji na rynku kredytów hipotecznych oraz więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych

„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Komentarze