Informacje

Ursula von der Leyen tuż po wyborze na przewodniczącą Komisji Europejskiej / autor: PAP/ EPA/PATRICK SEEGER
Ursula von der Leyen tuż po wyborze na przewodniczącą Komisji Europejskiej / autor: PAP/ EPA/PATRICK SEEGER

Ursula von der Leyen przewodniczącą Komisji Europejskiej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 lipca 2019, 19:48

    Aktualizacja: 16 lipca 2019, 21:59

  • Powiększ tekst

Parlament Europejski w Strasburgu poparł kandydaturę Ursuli von der Leyen na przewodniczącą Komisji Europejskiej.

383 głosami za, tylko dziewięcioma ponad wymaganą większość bezwzględną, Ursula von der Leyen została we wtorek wybrana na szefową Komisji Europejskiej. Pierwsza w historii kobieta na tym stanowisku zaapelowała o wspólną pracę na rzecz zjednoczonej Europy.

To były zdecydowanie najbardziej intensywne dwa tygodnie w moim politycznym życiu” - mówiła po całym dniu debat wyraźnie zadowolona niemiecka polityk w sali pełnej dziennikarzy. Jak podkreślała, chce Europy, która będzie przyjazna dla klimatu, Europy, która służy ludziom i która jest oparta na praworządności z ożywioną demokracją.

Wynik, jaki uzyskała, jest wprawdzie wystarczający z formalnego punktu widzenia, ale może wróżyć problemy z forsowaniem propozycji legislacyjnych w europarlamencie. Przed czterema laty na Jeana Claude’a Junckera oddano 422 głosy przy 250 sprzeciwiających się i 47 wstrzymujących. We wtorek przeciwko von der Leyen głosowało 327 eurodeputowanych, a 22 wstrzymało się od głosu.

»» O klimacie wokół decyzji Parlament Europejskiego czytaj na portalu wPolityce.pl:

TYLKO U NAS. Kulisy głosowania w PE: Bez poparcia europosłów PiS Ursula von der Leyen nie zostałaby wybrana

Zdecydowane poparcie niemiecka polityk dostała tylko od swojej macierzystej Europejskiej Partii Ludowej oraz frakcji Odnowić Europę, w której zasiadają liberałowie i deputowani z list prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

Socjaliści, którzy byli kluczowi w tej układance, mocno się podzielili i choć oficjalnie zadeklarowali poparcie, znaczna część była przeciw. Według nieoficjalnych informacji PAP w tej drugiej pod względem wielkości frakcji, liczącej 154 osoby, przeciwko nowej szefowe KE głosowali: Niemcy, Holendrzy, Austriacy, Belgowie, Francuzi, Grecy, Bułgarzy i Cypryjczycy. To około 1/3 klubu.

Byliśmy bardzo sceptyczni, gdy kandydatka była na naszej grupie w ubiegłym tygodniu, ale w ciągu ostatnich dni przyjęła nasze podstawowe wymagania, przedstawiając konkretne propozycje legislacyjne” - podkreśliła liderka S&D w PE Iratxe Garcia.

W ostatniej chwili wsparcie dla Niemki ogłosili eurodeputowani PiS, ale nie cała frakcja EKR była „za”. „Niewiele brakowało, aby nie została wybrana. Trzeba to powiedzieć, że zaważyły głosy polskiej delegacji Prawa i Sprawiedliwości. Wygrała dzięki naszym głosom” - powiedział PAP szef frakcji EKR Ryszard Legutko (PiS).

Z deklaracji zebranych przez PAP wynika, że „za” głosowali także europosłowie PO, PSL, Wiosny i SLD.

Nowo wybrana szefowa Komisji, dziękując europosłom, którzy oddali na nią głos, zaapelowała do całego Parlamentu Europejskiego o pracę na rzecz zjednoczonej, wspólnej Europy. Zadeklarowała, że natychmiast rozpoczyna pracę.

To ogromny zaszczyt dla mnie, że zostałam wybrana na to stanowisko. Dziękuję serdecznie za pokładane we mnie zaufanie. To jest zaufanie wobec Europy. To wiara w silną, zjednoczoną Europę od wschodu po zachód, od południa po północ. To wiara w Europę, która jest gotowa do walki o przyszłość zamiast wzajemnego zwalczania się. Państwo zaufali Europie, która będzie mogła wziąć na swoje barki, wspólnymi siłami, wszystkie wielkie wyzwania naszych czasów” - oświadczyła w PE tuż po ogłoszeniu wyników.

PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.