Hipokryzja Brukseli: Nie zajmie się praworządnością w Londynie
„Nie” - odpowiedziała rzeczniczka KE na pytanie, czy podobnie jak w przypadku Polski, Węgier i Rumunii, Komisja Europejska zajmie się praworządnością w W. Brytanii po tym, gdy SN tego kraju uznał, iż decyzja premiera o zawieszeniu parlamentu była niezgodna z prawem.
„Nie. Nie jest naszą rolą komentowanie wewnętrznych, konstytucyjnych spraw w państwach członkowskich, w tym w Wielkiej Brytanii” - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Natasha Bertaud, pytana, czy KE zajmie się kwestią praworządności w Wielkiej Brytanii.
Na pytanie, czy nie są to podwójne standardy, skoro KE zajmuje się kwestią praworządności w Rumunii, Polsce i na Węgrzech, nie odpowiedziała.
Brytyjski Sąd Najwyższy uznał, że decyzja premiera Borisa Johnsona o zawieszeniu parlamentu była niezgodna z prawem.
Sędziowie uznali decyzję za niebyłą, co oznacza, że sesja parlamentu wciąż trwa oraz że Johnson wprowadził w błąd królową. Decyzja została podjęta przez wszystkich 11 sędziów jednomyślnie.
Pod koniec sierpnia królowa Elżbieta II na wniosek Johnsona zgodziła się na zawieszenie parlamentu. Weszło ono w życie 10 września i miało potrwać do otwarcia nowej sesji Izby Gmin 14 października.
PAP, MS