Dla PiS polska wieś to polska racja stanu
Zrównanie dopłat bezpośrednich polskich rolników z tymi jakie otrzymują europejscy rolnicy, to będzie jedno z pierwszych zadań Janusza Wojciechowskiego, komisarza odpowiedzialnego za rolnictwo - podkreślił w środę w Kielcach premier Mateusz Morawiecki.
„Zapewnienie równych praw, równych dopłat dla polskich rolników - będzie jednym z pierwszych zadań polskiego komisarza” - podkreślił premier podczas poświęconej rolnictwu konwencji PiS w Kielcach (świętokrzyskie).
We wtorek odbyło się drugie wysłuchanie Wojciechowskiego w Parlamencie Europejskim. Tym razem polski kandydat dostał zielone światło od koordynatorów komisji rolnictwa PE na stanowisko komisarza UE ds. rolnictwa.
„Jestem przekonany, że dzięki temu w końcu zapanuje normalność, że wieś odnajdzie swoje należyte miejsce w polskiej gospodarce (…) Polskie rolnictwo, polska wieś - to polska racja stanu” - powiedział Morawiecki w Kielcach.
Szef rządu mówił, że Wojciechowski będzie musiał dbać również o to, by polskie jak i europejskie rolnictwo się rozwijało.
„Będzie to także zbudowanie długofalowej wizji, długofalowej strategii, która będzie odpowiadała warunkom gospodarki polskiej, naszym potrzebom społecznym, naszym polskim szansom, bo przed polskim rolnictwem stoją wspaniałe szanse rozwojowe. I to, że za to zadanie będzie odpowiedzialny Polak, polski komisarz, powoduje, że jestem pełen optymizmu, pełen wiary w to, że ta strategia będzie najlepiej, będzie znakomicie dopasowana do polskiej gospodarki, do polskich potrzeb” - ocenił szef rządu.
Premier zwrócił uwagę, że strategia PiS dla polskiego rolnictwa opiera się na trzech działaniach: wsparciu dla rolnictwa; rozwoju rolnictwa; równych prawach, w szczególności w Unii Europejskiej.
Mateusz Morawiecki zapewnił, że PiS będzie dbał o wszystkich rolników. Zwrócił uwagę, że wsparcie dla tej branży jest potrzebne m.in. dlatego, że rolnictwo ściśle związane jest z warunkami pogodowymi. Zapowiedział, że na pomoc suszową w tym roku rząd przeznaczy podobne środki jak w 2018 r. Rząd przekazał wówczas niemal 2,5 mld zł, czyli - jak podkreślił - pięcio-, sześciokrotnie więcej niż w przypadku podobnej suszy przeznaczyli poprzednicy w 2015 r.
Rozwój obszarów wiejskich - ma według premiera - pozwolić nadrobić wieloletnie zaległości polskiego rolnictwa. Zwrócił uwagę, że obecnie w Polsce trzeba realizować programy melioracyjne czy irygacyjne, które w wielu krajach Europy wdrażano już pod koniec XIX wieku. Wskazał, że już dziś rząd przeznacza m.in. na budowę systemów nawadniających pół miliarda złotych, po to, by ograniczyć skutki klęski suszy. Ministerstwo gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej na działania związane z podniesieniem retencji ma zamiar przeznaczyć 14 mld zł.
Morawiecki dodał, że pod hasłem „rozwój” rozumie również nowoczesny sprzęt, który pozwoli polskim rolnikom konkurować z rolnikami z UE.
Według premiera, polska wieś rozwija się również dzięki tradycji - kulturze, czy regionalnym potrawom. Przypomniał, że rząd zliberalizował zasady dotyczące rolnego handlu detalicznego. „Do 40 tys. zł bez podatku mogą sprzedawać rolnicy w miejscu wytworzenia, ale również dystrybuować detalicznie, (…) by skrócić drogę od pola do stołu, by konsument cieszył się wspaniałym polskim jedzeniem, a rolnik żeby miał za to godziwą zapłatę. To sedno naszego programu” - podkreślił.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ocenił, że tylko PiS ma sensowny program dla wsi. Według niego inne ugrupowania polityczne nie mają „żadnego spójnego programu rolnego”.
„Mamy jedyny, sensowny, logiczny program rolny, program dla polskiej wsi (…) To program prowiejski, prochłopski, prospołeczny, ale przede wszystkim propolski” - mówił Ardanowski wzywając do głosowania na partię, którą reprezentuje.
Deklarował, że rząd PiS wobec wsi „nie straci ani eurocenta” z funduszy UE. Dodał, że uruchomiono już z krajowych środków, głównie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, dopłaty do wapnowania gleb, usuwania azbestu, zbiórkę odpadów foliowych.
Ardanowski poinformował ponadto, że w najbliższych dniach ogłosi uruchomienie państwowych nabrzeży do przeładunku cukru i zboża.
„Stabilność rynku wymaga otwarcia na świat. Przestajemy być już zamknięci, (…) izolowani od świata. Już nie tylko Unia Europejska, ale otwarte rynki światowe stają się dla nas wyzwaniem. Dlatego w najbliższych dniach ogłoszę uruchomienie państwowych nabrzeży do przeładunku cukru i do przeładunku zboża. To jest wypłynięcie - dosłownie i w przenośni - na głębokie i szerokie wody. Otwieramy się na świat, nie boimy się konkurencji światowej. Stajemy się graczem światowym, jeżeli chodzi o żywność” - powiedział.
W poniedziałek podczas Kongresu 590 w podrzeszowskiej Jasionce prezes Morskiego Portu Gdańsk Łukasz Greinke poinformował PAP, że w czwartek na terenie portu ma zostać otwarty terminal cukrowy Krajowej Spółki Cukrowej.
Michał Boroń, Katarzyna Bańcer, Janusz Majewski (PAP), sek