Budżet bez deficytu? Teraz to już niemożliwe
Nie ma możliwości, by w sytuacji uderzenia koronawirusa w gospodarkę budżet był bez deficytu, bo wydatki związane z ochroną polskiej gospodarki będą dużo większe - powiedział w piątek w radiowej Trójce wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń.
„Ten budżet był możliwy do zrealizowania jeszcze w lutym. Jeśli patrzyliśmy na dochody budżetu państwa, to można powiedzieć, że to, co zaplanowaliśmy, czyli zrównoważony budżet po stronie dochodów i wydatków (…) był możliwy do osiągnięcia. Natomiast w momencie, w którym w gospodarkę uderzył koronawirus, nie ma takiej możliwości, aby ten budżet był budżetem, w którym nie będzie deficytu” - powiedział Soboń.
Dodał, że deficyt „z całą pewnością będzie musiał być obecny, ponieważ te wydatki będą dużo większe - wydatki związane przede wszystkim z ochroną polskiej gospodarki”.
Pytany o piątkowe prace nad poprawkami Senatu do ustawy budżetowej w Sejmie, powiedział, że „taka jest procedura”. „Mamy poprawki Senatu i musimy te poprawki przyjąć bądź odrzucić” - dodał.
W piątek Sejm ma zająć się senackimi poprawkami do ustawy budżetowej na 2020 r. Senat zgłosił 94 wnioski, w tym dotyczące zwiększenia wydatków na onkologię o 1,9 mld zł czy na pensje nauczycieli o 4,6 mld zł.
W połowie marca br. sejmowa komisja finansów publicznych negatywnie zaopiniowała wszystkie 94 zgłoszone przez Senat poprawki.
Uchwalony przez Sejm budżet na 2020 r. zakłada, że będzie zrównoważony, czyli że wydatki i dochody państwa będą takie same, po 435,3 mld zł.
W ustawie budżetowej na 2020 r. - uchwalonej przez Sejm 14 lutego - założono, że w tym roku PKB w ujęciu realnym wzrośnie o 3,7 proc., inflacja utrzyma się na poziomie 2,5 proc., a wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent sięgnie nominalnie 6,3 proc. Ministerstwo Finansów zapewnia, że budżet na 2020 r. spełnia kryteria deficytu sektora finansów według metodyki unijnej niższego niż 3 proc. PKB.
PAP/ as/