Znów ruszyły protesty w Hongkongu
Setki demonstrantów zebrały się w co najmniej 10 centrach handlowych w Hongkongu - napisała lokalna gazeta „South China Morning Post”. Jak podała agencja AFP, protestujący domagali się niepodległości Hongkongu i ustąpienia szefowej administracji Carrie Lam
Według świadków, na których powołuje się „South China Morning Post” w swoim serwisie internetowym, policja w jednym z centrów handlowych wezwała demonstrantów do zaprzestania gromadzenia się i popełniania czynów zakłócających porządek. Protest trwał około trzech godzin.
Policja zatrzymała co najmniej trzy osoby oraz nałożyła grzywny w wysokości 260 dolarów za nieprzestrzeganie restrykcji wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa – poinformowała agencja AFP. W Hongkongu zakazane są zgromadzenia więcej niż ośmiu osób.
AFP podkreśla, że protesty odbywały się 10 maja, kiedy to w Hongkongu obchodzony jest Dzień Matki.
Lam w ubiegłym tygodniu, kiedy rozpoczęła się nowa fala protestów po przerwie wywołanej wprowadzeniem restrykcji w związku pandemią, porównała siebie do matki, a demonstrantów – do nieposłusznych dzieci.
W piątek Hongkong zaczął rozluźniać ograniczenia, które wprowadzono kilka tygodni temu w ramach walki z Covid-19. Zezwolono m.in. na ponowne otwarcie barów, siłowni, salonów kosmetycznych i kin. PAP/ mk
CZYTAJ TAKŻE: Chiny ścigają za zamieszki w Hongkongu