Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

W tej sprawie Węgrzy Unii nie odpuszczą!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 lipca 2020, 08:30

  • 2
  • Powiększ tekst

Rzecznik węgierskiego Zoltan Kovacs poinformował, że parlament w Budapeszcie przegłosował ważną deklarację. Zakłada ona, że rząd może przyjąć tylko takie rozwiązania w sprawie unijnych pożyczek/funduszy, które nie są powiązane z żadnymi politycznymi lub ideologicznymi warunkami. Ponadto, pieniądze otrzymane z tego źródła mogą zostać użyte wyłącznie na podniesienie ekonomi z kryzysu, nakręcenie wzrostu gospodarczego oraz na zachowanie i tworzenie miejsc pracy.

Uchwała parlamentu zakłada, że dostęp do wspólnych środków nie może być powiązany z tzw. zasadą praworządności.

Premier Orban podkreślał w piątek w czasie cotygodniowego wywiadu, że „Europa powinna zająć się odbudową gospodarki. A jest przecież oczywiste, że debata wokół rządów prawa natychmiast przekształca się w debatę polityczną - a jeśli te dwie kwestie są mieszane, to nie będziemy mieli ani ekonomicznego odbicia, ani nowego budżetu”.

Sprawą unijnych funduszy przeznaczonych na wychodzenie z kryzysu ma się zająć Rada Europejska jeszcze w tym tygodniu.

Za deklaracją głosowało 128 posłów, 16 było przeciw, jeden poseł wstrzymał się od głosu.

W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó został zapytany, czy Węgry sięgną po weto w sprawie budżetu, jeśli zostanie utrzymane powiązanie pieniędzy z tzw. praworządnością. Oto odpowiedź, jakiej udzielił:

Sądzę, że byłby to dobry powód, by to zrobić. Dlaczego? Bo fundusze unijne nie są gestem hojności ze strony naszych europejskich przyjaciół. To nie są jakieś datki. My wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań, otworzyliśmy nasze rynki, pozwoliliśmy zachodniemu kapitałowi wejść do naszych krajów, zarabiać i wywozić zyski. 70 proc. unijnych funduszy wraca z Europy Środkowej na Zachód. Nie jest więc uczciwe to ciągłe opisywanie przez Brukselę i rządy zachodnie krajów regionu jako tych, które jedynie biorą środki z UE. To nie jest prawda. Zachód także bardzo dużo zyskuje dzięki temu, że Europa Środkowa należy do Unii. I to dobrze, bo wzajemność korzyści jest ważna. Ale skoro tak, to nie portretujcie nas jako tych, którzy tylko biorą i niczego nie dokładają do wspólnego koszyka. Bo dokładamy. Przed pandemią średni wzrost gospodarczy krajów regionu był znacznie wyższy niż na Zachodzie. Jasne, wiem, że poziom startu jest niski, ale to wciąż ma znaczenie. Nasz wkład w sukces Unii Europejskiej jest istotny.

wPolityce.pl/ as/

Powiązane tematy

Komentarze