Prezes PFR: w kryzysie ważne m.in. szybkie zarządzanie
W trakcie trwania kryzysu ważne jest m.in. szybkie zarządzanie i wzmacnianie fundamentów gospodarki, aby mieć szansę na kontynuowanie rozwoju - powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys podczas panelu w trakcie kongresu Polska Wielki Projekt
Podczas trwania kryzysu w krótkim czasie należy zarządzać tak, aby spirala kryzysowa nie nakręciła się, zadbać, aby nie doprowadzić do wzrostu nierówności w kraju i zastanowić się, jak wzmocnić konkurencyjność gospodarki, aby w wymiarze między krajami być w gronie wygranych - powiedział Borys.
Przekonywał, że o konkurencyjności decydują technologie, konkurencyjne ceny energii, czyli to, czy umiejętnie przeprowadzimy transformację energetyczną.
Liczy się edukacja, czyli czy będziemy dostosowywali system edukacji do wyzwań nowego rynku pracy, czy zamkniemy lukę jeżeli chodzi o poziom infrastruktury, (…) czy zamkniemy lukę jeżeli chodzi o poziom zaawansowania przemysłu, bo mamy cały czas o 30 proc. niższą produktywność niż średnio w Unii Europejskiej. Jeżeli to się uda, to kryzys może być dla nas szansą rozwoju i stworzyć dobrą dekadę - powiedział.
Zwrócił uwagę, że podczas kryzysów narastają nierówności zarówno w społeczeństwie, jak i pomiędzy krajami.
Kryzys prowadzi też do tego, że tworzą się w wymiarze między poszczególnymi państwami zwycięzcy i przegrani. Zwykle słabsi popadają w kryzys zadłużenia, są przegrani, a ci, którzy mają większą siłę finansową, technologiczną, mogą być wygranymi. Dokładnie to teraz się dzieje - podkreślił.
Borys powiedział też, że misją instytucji takiej jak PFR jest wypełnianie pewnych luk gospodarczych, ponieważ tego typu działania są szczególnie ważne po kryzysie gospodarczym.
W obecnej sytuacji mądra interwencja państwa w pomoc firmom jest szczególnie uzasadniona - stwierdził.
Jako przykład firmy, która otrzymała wsparcie od PFR, Borys podał bydgoską Pesę, która dzięki udanej restrukturyzacji z pomocą Polskiego Funduszu Rozwoju z sukcesem sprzedaje swoje produkty do Włoch czy Niemiec.
Czytaj też: Premier: mamy do czynienia z przebudową świata na naszych oczach
PAP/KG