Informacje

flagi UE / autor: Pixabay
flagi UE / autor: Pixabay

Dworczyk: nie zgodzimy się na łamanie traktatu, na szantaż

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 listopada 2020, 10:38

    Aktualizacja: 16 listopada 2020, 10:40

  • Powiększ tekst

Na pewno nie zgodzimy się na łamanie traktatu, na szantaż; jeżeli nie będą przestrzegane ustalenia, które miały miejsce w czasie spotkania przywódców europejskich w lipcu, Polska nie zgodzi się na przyjęcie budżetu unijnego - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk

Czytaj też: „Sieci”: Weto albo śmierć

Czytaj też: Polska nie zaakceptuje mechanizmu ws. praworządności

Dworczyk pytany w RMF FM czy w sprawie unijnego budżetu będzie weto Polski, odparł, że jeśli Unia będzie chciała łamać traktaty, jeżeli nie będą przestrzegane ustalenia, które miały miejsce w czasie spotkania przywódców europejskich, Polska nie zgodzi się na przyjęcie budżetu unijnego.

Dopytywany o kwestię zapisów dotyczących praworządności i czy jest możliwy jakiś kompromis ze strony Polski, minister stwierdził, że to działania pozatraktatowe, które nie mają oparcia na żadnej podstawie prawnej. Jak dodał, te działania - według zapowiedzi - miałyby wyglądać jako kompletnie uznaniowe decyzje urzędników i polityków unijnych, które mogą uderzać w jedne kraje, a promować inne kraje.

Na pewno nie zgodzimy się na łamanie traktatu, na pewno nie zgodzimy się na szantaż wewnątrz UE. Będziemy konsekwentnie zabiegać o to, aby Unia opierała się na partnerstwie i wzajemnym podmiotowym traktowaniu krajów, które do niej należą - podkreślił.

Dworczyk zwrócił uwagę, że podczas lipcowego szczytu unijnego zostały bardzo precyzyjnie określone „zasady funkcjonowania i przyszłe działania”, tymczasem - jak dodał - dzisiaj ma miejsce próba złamania nie tylko traktatów, ale również ustaleń z lipcowego szczytu. Na tego typu postępowanie nie może być absolutnie zgody - oświadczył.

Pytany, kto łamie ustalenia z lipcowego szczytu, Dworczyk odparł: „Te wszystkie kraje, które próbują dzisiaj zmienić wtedy wypracowany kompromis”. „Mechanizmy, które są proponowane nie mają żadnego oparcia w tychże unijnych traktatach” - mówił.

Czytaj też: Będzie veto Polski w sprawie budżetu?

Na początku listopada wypracowane zostało między prezydencją niemiecką a Parlamentem Europejskim porozumienie w sprawie mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z praworządnością, które zostało skrytykowane przez rządy Polski i Węgier.

Polityczne porozumienie ws. wieloletniego budżetu musi zostać jeszcze przegłosowane przez komisję budżetową PE, a później cały Parlament Europejski oraz zostać jednomyślnie przyjęte przez państwa członkowskie w Radzie UE. Decyzja dotycząca rozporządzenia, które mówi o uzależnieniu dostępu do środków od praworządności podejmowana jest w Radzie UE większością kwalifikowaną.

Czytaj też: Niemiecki minister grozi Polsce? „Możemy obciąć środki”

Liczący 750 mld euro fundusz odbudowy został uzgodniony na lipcowym szczycie w Brukseli. Porozumienie zakłada, że będzie się na niego składało 390 mld w dotacjach i 360 mld euro w pożyczkach.

Z przedstawionych wyliczeń wynika, że na lata 2021-2022 Polsce przypadnie 18,9 mld euro, natomiast w 2023 r. dodatkowe do 4,1 mld euro. Ta ostatnia kwota będzie jednak ostatecznie uzależniona od wskaźników bezrobocia w Polsce.

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych