Wild o terenach pod CPK: wsłuchujemy się w głosy mieszkańców
Wsłuchujemy się w głosy mieszkańców terenów przewidzianych pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego - zapewnił w środę podczas sesji rady gminy Baranów prezes CPK Mikołaj Wild. Mieszkańcy uważają, że są pomijani przy przygotowywaniu inwestycji i nie wiedzą, za ile będzie sprzedana ich ziemia
Nadzwyczajna sesja rady gminy Baranów była poświęcona projektowi rozporządzenia, które ma usprawnić przygotowanie inwestycji CPK. Projekt przewiduje m.in. prawo pierwokupu nieruchomości na wyznaczonym obszarze na rzecz spółki CPK, a także uprawnia inwestora do wejścia na teren nieruchomości po to, by przeprowadzić badania lub pomiary.
Jak tłumaczyła wójt gminy Baranów Agata Trzop-Szczypiorska, sesję zwołano w reakcji na pismo pełnomocnika rządu ds. CPK Marcina Horały, kierującego projekt rozporządzenia do zaopiniowania przez zespół ds. infrastruktury Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Jestem zdziwiona, że sprawy dotyczące naszej społeczności są omawiane bez naszego udziału. Możemy mieć różne poglądy nt. CPK. Ważne jest jednak, by nasza społeczność nie była pomijana w debacie - stwierdziła. W sali, w której odbywała się sesja, był wywieszony transparent „Nie dla CPK”.
Członkowie Rady Społecznej ds. CPK mówili, że pracownicy firmy, która wykonuje analizy dla CPK robią pomiary i zdjęcia posesji bez zgody właścicieli. Zwracali uwagę, że nie są informowani o działaniach związanych z inwestycją i wcześniej nie znali treści planowanego rozporządzenia. Z kolei przedstawiciele stowarzyszenia Zanim Powstanie Lotnisko zauważyli, że ludzie żyją w niepewności, czy będą przesiedleni i za jaką cenę będzie sprzedana ich ziemia.
„Jeśli nawet inwestycja jest potrzebna, powinna być przeprowadzona według pewnych zasad, w dialogu społecznym” - ocenił marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Jego zdaniem, zamiast budować CPK można by, przy niewielkim nakładzie, rozbudować lotnisko w Modlinie, gdzie - jak mówił - duża część terenów jest państwowa. Zauważył też, że podczas pandemii ruch lotniczy jest śladowy i wszystkie lotniska są zagrożone. Zaapelował do rządu, by się zastanowił, czy budowa CPK ma sens w momencie, gdy nie wiadomo, kiedy się skończy pandemia i kiedy ruch lotniczy się odbuduje.
Prezes CPK Mikołaj Wild odnosząc się do zarzutów zapewnił, że spółka wsłuchuje się w głosy mieszkańców. Dodał, że wspólnoty samorządowe wyrażą swoją opinię w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Mamy świadomość państwa wątpliwości i staramy się im wychodzić naprzeciw. Zamierzamy ustalić, jakie są preferencje mieszkańców, ilu mieszkańców byłoby zainteresowanych zorganizowaną relokacją – mówił Wild.
Wskazał też, że jedyne inwentaryzacje gruntowe, które mogą się teraz toczyć, do momentu wejścia w życie planowanego rozporządzenia, mogą być za zgodą mieszkańca. Jeśli dzieje się inaczej, należy wezwać policję.
Prezes CPK poinformował, że jeszcze w tym roku będzie określona dokładna lokalizacja CPK. Przekazał, że przy Programie Dobrowolnych Nabyć punktem wyjścia są ceny rynkowe; w sytuacji, gdy nie nastąpi polubowne zbycie, dojdzie do wywłaszczenia. „Tego rodzaju decyzja prawdopodobnie będzie miała miejsce pod koniec 2022 r.” – powiedział.
Jestem przekonany, że można ten proces (inwestycyjny, PAP) przeprowadzić w taki sposób, żeby mieszkańcy nie czuli się jego ofiarami, tylko uczestnikami – zaznaczył Wild.
W projekcie rozporządzenia, które jest aktem wykonawczym do ustawy o CPK, zaproponowano wprowadzenie na zdefiniowanym obszarze szczególnych zasad gospodarowania nieruchomościami, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz realizacji inwestycji. Polegają one na prawie pierwokupu nieruchomości na rzecz spółki CPK i prawie do nabywania i zamiany nieruchomości dla realizacji celów określonych w ustawie o CPK. Ponadto pełnomocnik rządu do spraw CPK będzie uprawniony do wyrażania zgody na ustanowienie ograniczonych praw rzeczowych, zawarcie umów dzierżawy i najmu nieruchomości gruntowych Skarbu Państwa oraz umów, które pozwalają na realizację inwestycji na tych nieruchomościach, również inwestycji o charakterze innym niż budowlanym. Z kolei inwestor będzie miał prawo wejść na teren nieruchomości po to, by przeprowadzić badania lub pomiary niezbędne do przygotowania i realizacji inwestycji, w szczególności badania archeologicznych, geologicznych i przyrodniczych.
Projekty studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy i miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego będą uzgadniane przez ministra właściwego ds. transportu. Te zasady mają usprawnić proces przygotowania inwestycji. Miałyby obowiązywać przez 2 lata od wejścia w życie rozporządzenia.
Przewidywany obszar inwestycji znajduje się w na terenie trzech gmin: Baranów, Teresin i Wiskitki, ostateczna lokalizacja ma być określona, zgodnie z zapowiedziami, jeszcze w tym roku. Zasada przyznająca inwestorowi uprawnienie do wejścia na teren nieruchomości w celu przeprowadzenia badań lub pomiarów obejmuje dużo większy obszar sąsiednich gmin, na które potencjalnie może oddziaływać inwestycja.
Czytaj też: Jest plan awaryjny dla CPK. Spółka chce uniknąć opóźnień
PAP/KG