Szeremietiew: Na Kremlu mogła zapaść decyzja, aby osłabić Polskę
Były minister obrony narodowej Romuald Szeremietiew na antenie Polskiego Radia zauważył, że „o ile niewiele Rosja mogła zrobić wtedy, kiedy prezydentem był Donald Trump i polityka USA w tej części Europy była też jednoznacznie przeciwna temu, co chciała osiągnąć Rosja, o tyle teraz się to zmieniło”. „Wydaje mi się, że na Kremlu zapadła decyzja, żeby osłabić najważniejszą część flanki wschodniej, flanki, która blokuje Rosji marsz na zachód, a najważniejszą częścią tej flanki jest Polska” - zauważył
Czytaj też: Co dalej z Baltic Pipe? „Projekt w interesie Europy”
Polska znajduje się obecnie w bardzo interesującym położeniu, ponieważ musi zachować ogromną czujność i stosownie do tego, co się będzie działo reagować, ponieważ wydaje mi się, że na Kremlu zapadła decyzja, żeby osłabić najważniejszą część flanki wschodniej, flanki, która blokuje Rosji marsz na zachód, a najważniejszą częścią tej flanki jest Polska. Do tego służą wszystkie rzeczy, które musi wykonywać – bo raczej musi, niż chce – Łukaszenka, ponieważ liczy, że Moskwa uratuje jego władztwo, więc on wykonuje takie różne prace zlecone pod nazwą irytować, zdenerwować Polskę. Rosja zapewne uznała, że skoro prezydent USA już nie przeszkadza w budowie Nord Stream 2, to otwiera się pole, żeby z Polską zrobić porządek – mówił prof. Romuald Szeremietiew, komentując ostatnie wydarzenia na wchodzie: porwanie polskiego samolotu na Białorusi i zatrzymanie maszyny LOT w Petersburgu.
Pytany, jak miałoby wyglądać to „zrobienie porządku” prof. Romuald Szeremietiew wyjaśnił:
Musiałoby się zdarzyć kilka rzeczy. Mianowicie Polska musiałaby być rządzona przez formację, która spolegliwie słucha tego, co mówią politycy Berlina, Brukseli, podporządkować się temu na przykład, co ogłaszają co pewien czas jacyś osobnicy zasiadający w TSUE itd. Po prostu spuścić z tonu. Nie przeszkadzać. Nie przeszkadzać w tym, co Rosja sobie zaplanowała – przewidywał.
Były minister obrony narodowej zauważył przy tym, że o ile niewiele Rosja mogła zrobić wtedy, kiedy prezydentem był Donald Trump i polityka USA w tej części Europy była też jednoznacznie przeciwna temu, co chciała osiągnąć Rosja, o tyle teraz się to zmieniło.
Jedyna wątpliwość, jaka się pojawia to jest taka, czy uzyskane wszystkie wpływy, które mają te zewnętrzne ośrodki – bo i Moskwa ma, i ci, którzy źle życzą w Brukseli obecnie rządzącym w Polsce mają takie możliwości – czy nie doprowadzi to do kłopotów wewnętrznych w naszym kraju, bo jak wiadomo są tak zwani idioci, których się wykorzystuje zgodnie z formułą towarzysza Lenina, i są różnego rodzaju ambicje, spory, kłopoty, które jak w każdym państwie występują, ale u nas z racji na tzw. wojnę polsko-polską, przybierają one szczególnie ostry wyraz i może to prowadzić również do dalej idącej destrukcji – analizował.
Myślę, że dużo problemów się przed nami pojawi – dodał prof. Szeremietiew.
Rosja pewnie znowu chciałaby nas „utrzymywać”, tak jak „utrzymywała” PRL, więc te pragnienia są oczywiste. Natomiast jeżeli idzie o to, w jaki sposób my mamy być jako państwo utrzymywani i przez kogo, to tutaj istnieją różnego rodzaju supozycje, wątpliwości. Ja kiedyś też sformułowałem taką opinię, że jeżeli obowiązuje pakt Ribbentrop-Mołotow między Niemcami a Rosją, to obecna Polska jest w całości w strefie niemieckiej, […] w związku z tym musimy się jakoś układać z Berlinem, nic nam ze strony Rosji nie grozi – zauważył.
Zwrócił przy tym uwagę, że istnieje pytanie, „czy na razie, żeby tę współpracę nawiązać, to Polska jako dominium niemieckie pozostanie, czy też Rosjanie będą chcieli coś więcej i wtedy będziemy mieli konflikt innego rodzaju”.
Rosja pewnie znowu chciałaby nas „utrzymywać”, tak jak „utrzymywała” PRL, więc te pragnienia są oczywiste. Natomiast jeżeli idzie o to, w jaki sposób my mamy być jako państwo utrzymywani i przez kogo, to tutaj istnieją różnego rodzaju supozycje, wątpliwości. Ja kiedyś też sformułowałem taką opinię, że jeżeli obowiązuje pakt Ribbentrop-Mołotow między Niemcami a Rosją, to obecna Polska jest w całości w strefie niemieckiej, […] w związku z tym musimy się jakoś układać z Berlinem, nic nam ze strony Rosji nie grozi – zauważył.
Zwrócił przy tym uwagę, że istnieje pytanie, czy na razie, żeby tę współpracę nawiązać, to Polska jako dominium niemieckie pozostanie, czy też Rosjanie będą chcieli coś więcej i wtedy będziemy mieli konflikt innego rodzaju.
Zwrócił przy tym uwagę, że istnieje pytanie, czy na razie, żeby tę współpracę nawiązać, to Polska jako dominium niemieckie pozostanie, czy też Rosjanie będą chcieli coś więcej i wtedy będziemy mieli konflikt innego rodzaju.
Warianty tego postępowania są bardzo różne. Natomiast na razie sytuacja jest taka, że my powinniśmy bardzo uważnie obserwować, co się dzieje, umacniać, na ile możemy, naszą współpracę w regionie, z innymi państwami, pokazywać im, czym grozi ewentualnie abdykacja Polski z tej pozycji najważniejszego potencjału, bo wtedy one się też posypią – wyliczał.
Gdyby został zbudowany taki system obronny, o jakim mówię od tylu lat, to moglibyśmy być spokojniejsi – zaznaczył.
W ocenie prof. Szeremietiewa powinna zostać opracowana kompleksowa strategia obronna państwa polskiego.
wpolityce.pl/mt