Opinie

euro / autor: Pixabay
euro / autor: Pixabay

INWAZJA NA UKRAINĘ

Hańba

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 25 lutego 2022, 17:23

  • Powiększ tekst

Coś pękło, coś się skończyło. To historia o tym jak kończy się mit silnej, solidarnej oraz moralnie predysponowanej do oceny praworządności Unii Europejskiej. Otóż spieszę wyjaśnić, dlaczego to była tak ważna sprawa, dopóki nie została sprzedana przez Niemcy. Oto jak dzień próby zamienił się w dzień hańby

A więc stało się. Kolejny kamień milowy w naszej krótkiej historii pokoju w Europie. Piątek dobiega końca, a w Niemczech bez zmian. Gorzej. Jest uzasadnienie dlaczego Niemcy zdecydowały się zakończyć istnienie Ukrainy i oddały potencjalnie losy dzielnego narodu ukraińskiego w ręce Rosjan.

Od rana, od prawa do lewa, niezależnie od poglądów, Polacy klną pod nosem wczytując się w wagę sankcji, jakie wobec bezpardonowego rosyjskiego ataku na Ukrainę ogłosiła Unia Europejska.

Otóż Unia Europejska nie decydując się tak naprawdę na realnie poważne i znaczące sankcje, zwłaszcza na zablokowanie i wykluczenie Rosji z międzybankowego systemu SWIFT, właśnie pozostawiła obywateli Ukrainy na pastwę Rosjan. Dlaczego? Ponieważ był to jedyny sposób, który realnie zagroziłby Władimirowi Putinowi. Jak? Bardzo prosto. Odcinając Rosjan od SWIFT odcięto by zwłaszcza jego oligarchów i najbliższe otoczenie od ich majątków. Majątki bogatych Rosjan trzymane są w europejskich rajach podatkowych. Rosyjska mafia pierze pieniądze w europejskich rajach podatkowych. Czasem też przerzucane są miedzy rajami podatkowymi. W Europie bieg tych pieniędzy zaczyna się właśnie w Niemczech. I właśnie ze strony Niemiec usłyszeliśmy już w czwartek, a ponownie dziś:

„Zawieszenie SWIFT byłoby technicznie trudne do przygotowania i miałoby również ogromny wpływ na transakcje płatnicze w Niemczech, dla niemieckich firm prowadzących interesy z Rosją” – powiedział w piątek rzecznik rządu Steffen Hebestreit. W czwartek jeszcze przed rozpoczęciem obrad w sprawie sankcji kanclerz Niemiec Olaf Scholz opowiedział się przeciwko odcięciu Rosji od globalnego systemu bankowego SWIFT

Argumentowano też, że przecież oznaczałoby to koniec obsługi zaciągniętych przez Rosjan kredytów w europejskich bankach (czyli zarabianie na rosyjskim długu przez europejskie banki).

CZYTAJ TEŻ: Rosyjska ruletka? Jak rozmawiać z Iwanem cwanym, ale nie szalonym

Wyjaśniam jakie byłyby konsekwencje, gdyby wykluczono Rosjan ze SWIFT: Putina wykończyłyby jego własny „dwór”. Mając do wyboru „biedni z Putinem albo bogaci bez Putina” rosyjscy baronowie sami zakończyliby bardzo szybko wszelkie działania Władimira Władimirowicza (wszelkie na tym świecie). Dlatego była to jedyna szansa, by w sposób cywilizowany, bez reakcji militarnej, zakończyć ten spór.

Coś pęka nawet w najwierniejszych jej zwolennikach

Rządy Niemiec, Węgier i Włoch, blokując trudne decyzje w sprawie sankcji, zhańbiły się - napisał w piątek na Twitterze szef Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Donald Tusk - Jeśli coś takiego pisze nawet były „prezydent Europy”, to wiedz, że skończył się właśnie mit Unii Europejskiej, a nawet kilka jej mitów.

Po pierwsze: mit o własnym znaczeniu na arenie międzynarodowej, a nawet mit o zdolności Unii do zarządzania choćby europejskimi sprawami i bezpieczeństwem w Europie. Przekaz jest prosty: Jeśli Europa nie jest w stanie bronić Europy militarnie, ani nawet poprzez swoją największą siłę, czyli sankcje gospodarcze, to Unia Europejska nie jest tak naprawdę w stanie obronić nikogo. Ani siebie, ani kraju, który przecież chętnie widziała w swoich strukturach.

Po drugie: mit o zdolności do solidaryzmu. Po trzecie: mit o bezpieczeństwie. USA nadal pozostają jedynym godnym zaufania światowym „policjantem” Po czwarte: mit o europejskiej odwadze. Po piąte: mit o zdolności do konsensusu. Po szóste: mit o praworządności (czym jest samo przestrzeganie prawa, kiedy brakuje elementarnej ludzkiej przyzwoitości, żeby nie powiedzieć: moralności), bo jasnym tekstem padło, że ludzkie życie i cierpienie, w tym dzieci (Rosjanie, co jest nowością zbrojnych reguł zaangażowania, teraz strzelają także do dzieci) nie jest tak cenne jak kilka euro dla niemieckich firm!

Można jeszcze trochę powymieniać, ale wystarczy. Najważniejsze już widzieliśmy i słyszeliśmy. Jest to po prostu odrażające i od tej chwili Europa nie godzi się nazywać światem cywilizowanym. Bo jeśli to jest cywilizowane zachowanie, to takiej cywilizacji dawno już nie powinno być, albo jej lata są już policzone. To jednak nie jest dla niej ważne. Podobnie jak Poncjusz Piłat - ważne, że ręce ma czyste. Wyprane pieniądze wszak rąk nie brudzą, prawda?

Maksymilian Wysocki

CZYTAJ TEŻ: „Politico”: Niemcy utorowały Putinowi drogę. Pomnik dla Angeli

CZYTAJ TEŻ: Anonymous wypowiedział cyberwojnę Rosji! Nie działają kolejne witryny-witryny)**

CZYTAJ TEŻ: Biedny Putin, biedni naiwni

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.