Opinie

Gry / autor: fot. Fratria
Gry / autor: fot. Fratria

TYLKO U NAS

Gra o cenę gier: Czy czeka nas era drożyzny?

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 7 grudnia 2023, 12:54

  • Powiększ tekst

Współczesny gaming boryka się z rozmaitymi problemami ale ceny nie były jednym z nich. To może jednak wkrótce się zmienić.

W nocy z 4 na 5 grudnia globalny gaming wstrzymał oddech oglądając pierwszy trailer do GTA VI - obecnie najbardziej wyczekiwanej produkcji na globie. Twórcy tejże, szkockie studio Rockstar Games należące do koncernu Take-Two Interactive, zabawili się oczekiwaniami graczy - zamiast bogatej zapowiedzi zaprezentowali zaledwie dwuminutowy zapis tego jak gra będzie wyglądać. Zero informacji o gameplayu, zero informacji o fabule, zero informacji o tym co produkcja będzie oferować graczom. A jednak na obecną chwilę trailer obejrzano ponad 102 mln razy! Gracze są więc zachwyceni… inwestorzy - nieco mniej.

Krótko po premierze trailera cena akcji Take-Two spadły o niemal 2 proc.

Dlaczego ta produkcja, sukces jej trailera i sytuacja akcji jest tak istotna dla branży gier?

CZYTAJ TAKŻE: Ranni policjanci nie żyją: Co czeka sprawcę?

Rosja: Wojenna gospodarka na granicy pęknięcia

Pomijając fakt, iż GTA jest benchmarkiem tego jak wyglądać powinny produkcje gamingowe, istotniejsze dla gamingu jako biznesu jest osoba Strausa Zelnicka, prezesa Take-Two.

Zelnick wśród graczy nie ma dobrej prasy, cieszy się za to popularnością wśród inwestorów. To prezes, który jedną ręką dostarcza gamingowi innowacji, drugą jednak wyciskający z gotowych produkcji ostatnie, finansowe soki.

I to właśnie jego osoba zainicjowała rozmowę o cenach gier.

Krótko przed oficjalną premierą trailera Zelnick wskazał, iż ceny gier „są zbyt niskie biorąc pod uwagę to co współczesne gry oferują”. Słowa o tyle kontrowersyjne, że dopiero co po roku 2020 ceny gier skoczyły o 20-30 proc. Przykładowo - w Polsce obecnie przy okazji premiery standardowe wydanie gry kosztuje ok. 350 złotych, podczas gdy przed rokiem 2020 cena wynosiła 250-300 złotych. Nie są to małe kwoty, a Zelnick chciałby ich zwiększenia.

Będę jednak adwokatem diabła i wskażę, że prezes Take-Two ma nieco racji. Należący do jego koncernu Rockstar tworzy gry, w które grać można latami - produkcje bogate, pełne ciekawych elementów, które nie nudzą się przez długie okresy czasu. Poprzednie GTA - GTA V - wyszło w 2013 roku i do dziś jest ogrywane przez graczy. Zelnick nie jest w swych przemyśleniach odosobniony. Choć prezes Take-Two nie podał dokładnych kwot, to inny koncern - Activision Blizzard, już podaje konkretne kwoty.

CZYTAJ TEŻ: Ta gra właśnie spaliła internet!

Niedawno to właśnie Blizzard pytał swoich graczy czy odpowiadałaby im kwota 400 złotych za… dodatek do Diablo 4. Tak, dobrze Państwo czytają - nie pełną grę, a dodatek do niej. Diablo 4 było już produkcją drogą przy premierze (cena ponad 350 złotych), teraz zaś za wzbogacenie treści mielibyśmy zapłacić o wiele więcej. Jak odpowiedzieli gracze? Cóż, udzielili oni odpowiedzi przy okazji premiery innej produkcji koncernu Activision Blizzard - Call of Duty Modern Warfare III. Gra, która pierwotnie miała być zaledwie dodatkiem, a ostatecznie została sprzedana po cenie dla pełnej produkcji. I to sprzedana w oszałamiającej liczbie egzemplarzy - MWIII okazało się najlepiej sprzedającą się odsłoną CoD.

Czy czeka nas więc era drogich gier? To bardzo możliwe - już teraz widzimy swoiste „rozpoznanie bojem” prowadzone przez koncerny, a będzie tylko gorzej.

Jak więc zachowają się Polscy twórcy?

Na obecną chwilę nic nie wskazuje na drastyczny wzrost cen - dosłownie na dniach premierę miała kompletna edycja polskiego mega-hitu, czyli Cyberpunku 2077, którą można kupić za… 250 złotych! A mówimy o sporej produkcji dostępnej w bogatej wersji pudełkowej, ze sporym dodatkiem. Polacy więc nie odczuwają jeszcze potrzeby zwiększania cen gier… jednak nadchodzące lata mogą sporo w tej kwestii zmienić. Rosną koszty produkcji, oczekiwania inwestorów i, oczywiście, płacowe oczekiwania prezesów. Wszystkie te wymagania obciążą portfele graczy.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.