Opinie

Inflacja może niepokoić / autor: Fratria
Inflacja może niepokoić / autor: Fratria

Rado, nie daj się!

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej", Dziennikarz Ekonomiczny 2023 - laureat nagrody głównej XXI edycji konkursu im. Władysława Grabskiego, organizowanego przez Narodowy Bank Polski

  • Opublikowano: 21 stycznia 2020, 21:56

    Aktualizacja: 21 stycznia 2020, 21:57

  • 1
  • Powiększ tekst

Wzrost inflacji w grudniu do 3,4 proc. wywołał falę komentarzy nieprzychylnych dla Rady Polityki Pieniężnej. Krytyka banków centralnych to dość powszechne zjawisko, choć w Polsce – trochę inaczej niż w innych regionach świata – opinie są często tak formułowane, jakby czekała nas globalna katastrofa, kosmiczna zagłada i jednocześnie koniec świata.

Oczywiście tak nie jest, a wzrost inflacji mieści się na razie w ramach celu inflacyjnego (2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 punktu procentowego w górę lub w dół.). W I kwartale poziom ten zostanie zapewne przekroczony, ale w kolejnych kwartałach powinien wrócić do normy.

Zobaczymy, jak sprawy się potoczą, jednak rzucanie gromów na RPP i domaganie się natychmiastowej reakcji w postaci podwyżek stóp (najlepiej jak najwyższych, bo inaczej spotka nas zasłużona kara) wydaje się cokolwiek ponad miarę. Przewidywanie inflacji jest trudne, i choć można się spodziewać, że splot zjawisk krajowych i międzynarodowych ją podkręci, to jednak nie wiadomo, jak wysoko i na jak długo. Jednym słowem, choć niewiadomych jest sporo, presja na Radę rośnie. Co innego, gdyby była to presja rynkowa – z takim zjawiskiem mają do czynienia wszystkie banki na całym świecie, musiał wiele razy zmierzyć się nim amerykański Fed, i pójść w jakimś stopniu za jego głosem, by nie ryzykować nadmiernych perturbacji. Tym razem jednak tak nie jest. Dlatego trzeba bardzo uważać, bo poddanie się presji może spowodować realne szkody dla całej polskiej gospodarki.

Powiązane tematy

Komentarze