Rynki kapitałowe - rząd uwolni gotówkę na inwestycje
Rynek kapitałowy to warunek podstawowy dla zwiększenia produktywności polskiej gospodarki i oparcia rozwoju na wiedzy i innowacjach. Tymczasem pozyskiwanie środków na rozwój firm nadal jest w Polsce wyzwaniem. Tym bardziej pomysł nowej strategii dla rynków kapitałowych spotkał się z dużym aplauzem specjalistów od rynku kapitałowego. Nic dziwnego. - Chodzi w końcu o to, czy z naszych oszczędności i z efektu naszej pracy na bieżąco będzie można inwestować w nowe przedsięwzięcia biznesowe w Polsce, czy też dalej oszczędności będą trzymane na kontach i dalej nieinwestowane - ocenił w rozmowie ze Stanisławem Koczotem, zastępcą redaktora naczelnego Gazety Bankowej, w dzisiejszym Wywiadzie Gospodarczym w telewizji wPolsce.pl Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich
W USA zapotrzebowanie finansowe przedsiębiorstw jest finansowane w 70 proc. przez rynki kapitałowe. W Unii Europejskiej w ok. 30 procentach. W Polsce statystyki nie są dość dokładne, ale prawdopodobnie to ok. 10 proc. Tymczasem to z rynków kapitałowych pozyskuje się środki na bardziej ryzykowne inwestycje. Żeby ten stan rzeczy zmienić, rząd i Ministerstwo Finansów tworzy nową strategię dla rynku kapitałowego w Polsce.
Rozwoju rynku kapitałowego nie należy omawiać w oddzieleniu od polityki gospodarczej. A co jest celem obecnej polityki gospodarczej, to zmiana modelu wzrostu gospodarki. Żeby oprzeć wzrost gospodarczy Polski nie na prostych inwestycjach, nie na konkurowaniu niskimi kosztami pracy, tylko na innowacjach. Na zwiększeniu produktywności. Na oparciu wzrostu gospodarczego w Polsce w znacznie większym stopniu na gałęziach, które charakteryzują się pomysłem i charakteryzują się tym samym wyższymi płacami. A to po to, żeby płace Polaków były wyższe - ocenił w Wywiadzie Markiewicz.
Zdaniem prezesa Izby Domów Maklerskich, ta strategia powinna być konkretna i oparta o konkretne rozwiązania. Element szerszej wizji w tym kierunku stanowią Pracownicze Plany Kapitałowe.
Obecne założenia programu budowy kapitału są następujące: 75 proc. środków ma być zapisane na kontach prywatnych Polaków, ale to znaczy tym samym, że część tych pieniędzy będzie dostępna dla przedsiębiorstw. Jeżeli te pieniądze byłyby zabrane do ZUS-u, to nie będą dostępne dla przedsiębiorstw. To są decyzje rządu. To są decyzje ustawodawcy. I dlatego jest potrzebna rządowa strategia, która by ten temat rozwiązała.
To ustawodawca przez swoje zaangażowanie gwarantuje stabilność rynku kapitałowego. A konkretne rozwiązania w Strategii dla Rynku Kapitałowego i Pracownicze Plany Kapitałowe powinny mieć wpisane konkretne rozwiązania kwotowe.
To powinno być w strategii zapisane co się z tym dzieje. Np. załóżmy, że w strategii będzie zapisane – jak obecnie w programie budowy kapitału, że 75 proc. jest zapisywane na indywidualne konta, a wiadomo, że w debacie publicznej jest koncepcja przeniesienia tego wszystkiego do rezerwy demograficznej ZUS-u. To byłoby bardzo złe rozwiązanie dla rynku kapitałowego - ocenił Markiewicz.
Ale by klimat sprzyjał inwestowaniu i budowaniu rynku kapitałowego z prawdziwego zdarzenia, by zaangażować nie tylko pieniądze idące na poczet emerytur w planach kapitałowych, a by zaangażować zwykłych obywateli do zwiększenia udziału ich oszczędności leżących obecnie na kontach bankowych, należy zachęcić Polaków do bardziej ryzykownego inwestowania. Aby tak się stało potrzebne są zmiany w prawie, np. w pierwszej kolejności likwidacja „podatku Belki”. Zwłaszcza, ze w Polsce funkcjonuje zupełnie inna struktura oszczędności niż w rozwiniętych gospodarkach.
Jeżeli w Polsce 50 proc. oszczędności gospodarstw domowych leży na kontach – to jest dwa razy więcej przeciętnie niż w krajach anglosaskich – no to stwórzmy takie zachęty podatkowe, czy preferencje, żeby prowadźmy politykę zachęcającą do inwestowania, żeby tak nie było. W jaki sposób? Trzeba zlikwidować podatek Belki - ocenił Waldemar Markiewicz. - Dzisiaj mamy taką sytuację, że zarówno odsetki banku, jak i zyski kapitałowe są tak samo opodatkowane. Czyli nie ma żadnych preferencji, żadnego zachęcania, do inwestowania dla społeczeństwa. Dlatego mamy tak niekorzystną strukturę, że brak zachęt powoduje, że bardzo duża część pieniędzy, znacznie większa, niż w krajach zachodnich leży na kontach bankowych, które nie są dostępne dla rynku kapitałowych bezpośrednio - dodał.
Największym wyzwaniem z punktu widzenia ewentualnego oporu społecznego dla większej roli rynków kapitałowych w polskiej gospodarce jest zdaniem dzisiejszego rozmówcy duża potrzeba edukacji.
Potrzebna jest budowa pewnej świadomości. Zerwanie z pojęciem rynku kapitałowego, że to jest kasyno, bo to nie jest kasyno, tylko źródło finansowania najbardziej dynamicznych przedsiębiorstw. Rynek kapitałowy jest ważny dla budowania większej skali firm. Prezes Asseco, Adam Góral, mówił wielokrotnie, że zbudował wielką firmę dzięki rynkowi kapitałowemu, bo banki nie dają pieniędzy na ryzykowne przejęcia - ocenił Waldemar Markiewicz.