Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Chiny i Ukraina równoważą Fed

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 17 marca 2022, 11:20

  • Powiększ tekst

Środowa sesja okazała się jednym z tych dni po głębokich korektach, gdy jeden silny bodziec (w tym przypadku zwrot w polityce chińskich władz wobec spółek giełdowych) staje się katalizatorem potężnej fali popytu. Po bardzo mocnym otwarciu rynki europejskie systematycznie przesuwały się w górę, nie czekając na efekty wieczornego posiedzenia FOMC

Główne indeksy na kontynencie zyskały od 1,62% (FTSE100) do 3,76% (DAX). Fragmentem tej euforii wydaje się dojście do punktu, gdzie rynek przekreślił zdolność Rosji do wygrania wojny na Ukrainie i spodziewa się szybkich postępów w negocjacjach – pretekstem do takiego myślenia stały się m.in. słowa Dymitra Pieskowa, że przyjęcie przez Ukrainę statusu neutralnego państwa nie wyklucza utrzymywania przez nią armii, a jej sytuacja byłaby podobna do austriackiej lub szwedzkiej (należą do UE, ale nie do NATO), a także artykuł Financial Times o przygotowywanym planie pokojowym. Mimo to wydaje nam się, że radość jest nieco przedwczesna – Ukraina porzuciła plany wejścia do NATO dawno temu (licząc w kategoriach czasu trwania inwazji), a nie widać żadnych sygnałów porozumienia w innych spornych kwestiach, przede wszystkim statusie Krymu i separatystycznych republik. Nawet dziennik zaznacza, że strona ukraińska obawia się, iż rozmowy mogą być dla Rosjan pretekstem do przegrupowania wojsk.

WIG20 wzrósł o 3,01%, mWIG40 o 4,04%, a sWIG80 o 1,27%. Kurs EURPLN jest bliski 4,65, a USDPLN 4,20. Obroty na GPW przekroczyły 2 mld zł. Wydaje się, że w świetle nadziei na szybkie zakończenie tematu Krajowego Planu Odbudowy i informacji o kolejnych środkach, które mogą płynąć do kraju z UE i USA, w szczególności kryzys złotego jest już zażegnany, a giełda także ma szanse, by kontynuować wzrosty przy bardziej trwałym odwróceniu sentymentu na świecie. Wczoraj liderami wzrostów były LPP (+10,85%), Dino (+7,85%) i PKO (+5,05%).

Dane o sprzedaży detalicznej w USA (0,2% m/m, konsensus: 0,9% m/m) sugerują słabnący popyt w lutym (w szczególności, gdy wykluczy się miesięczny wzrost wydatków na paliwa o 5,3%), ale trudno z nich wyciągać negatywne wnioski, bo i tak rewelacyjne liczby na styczeń zostały radykalnie zrewidowane w górę. Istotną liczbą okazały się natomiast tygodniowe zapasy ropy, których zaskakujący wzrost (4,3 mln baryłek vs. konsensus -1,8 mln baryłek) finalnie przekreślił wczorajszą próbę wybicia się cen surowca w górę. Notowane wczoraj minima Brent (96,93 USD/b) to już właściwie poziomy sprzed inwazji, więc korekta cenowa wydaje nam się dobiegać końca, zważywszy na wczorajszy raport EIA. Zwracał on uwagę m.in. na ograniczenie dopływu surowca z Rosji (około 3 mln baryłek mniej). Brak jest też jakichkolwiek postępów w kwestii ewentualnego zwiększenia produkcji przez ZEA i Arabię Saudyjską.

Posiedzenie Fed chwilowo mocno zachwiało rynkiem amerykańskim, ale sesja zakończyła się gwałtownymi wzrostami i zamknięciami S&P500 2,24% wyżej, a NASDAQ 3,77% wyżej. Nie wynika to bynajmniej z nadmiernie łagodnej retoryki Komitetu, który przesunął się w swoich oczekiwaniach za rynkiem do podwyżki na każdym kolejnym posiedzeniu w tym roku (jeszcze sześć). J. Powell zastrzegł nawet, że tempo mogłoby zostać zwiększone w przypadku uporczywości inflacji i zapowiedział możliwe ogłoszenie programu redukcji aktywów (QT) na kolejnym posiedzeniu.

Dziś rano nastroje w Azji pozostają szampańskie, w momencie pisania komentarza Hang Seng rośnie o 5,96%, a Nikkei o 346%. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy są już bardziej stonowane, niewykluczone, że w przypadku zmiany sentymentu wokół sytuacji na Ukrainie rynek zacznie bardziej dostrzegać wydźwięk wczorajszego posiedzenia Fed. Dziś decyzję o kolejnej podwyżce prawdopodobnie podejmie Bank Anglii, wypowiadała się będzie C. Lagarde. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że niemieckie bundy notują nowe szczyty i wymazały lutową ucieczkę do bezpieczeństwa z nawiązką. Oczekiwania na dalsze ruchy ze strony EBC rosną.

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.