Co pokażą wskaźniki koniunktury za luty?
Poniedziałkowa sesja w Europie przebiegała bardzo spokojnie, m.in. z uwagi na obchody Dnia Prezydenta w USA, które wyeliminowały Nowy Jork z handlu
Niewielka zmienność nie zmieniła jednak faktu, że po pozytywnym otwarciu większość indeksów na kontynencie w różnym stopniu poddawała się grawitacji, powoli, ale systematycznie przesuwając się w dół. Na plusie zamknęły się FTSE100 (+0,12%) i Stoxx 600 (+0,07%), na pozostałych głównych rynkach stopy zwrotu wyniosły od -0,03% (DAX) do -0,56% (FTSE MiB).
Dość podobnie wyglądała sytuacja w Polsce, gdzie WIG20 spadł o 0,53%, mWIG40 o 0,07%, a sWIG80 wzrósł o 0,27%. Obroty wyniosły zaledwie 578 mln zł, na większości spółek panował letarg. Pozytywnie wyróżniał się KGHM (+2,47%), który praktycznie samodzielnie hamował spadek głównego indeksu (pozostałe cztery spółki WIG20 na plusie nie rosły o więcej niż 0,4%). Spadały notowania banków (WIG_Banki skorygował się o 1,34%). W trakcie dnia podano szereg danych z polskiej gospodarki – inflacja PPI spadła zgodnie z oczekiwaniami z 20,5% r/r do 18,5% r/r, dynamika produkcji przemysłowej wyniosła 2,6% r/r i okazała się słabsza od prognoz. Pozytywnie zaskoczyła dynamika wynagrodzeń (13,5% r/r vs. oczekiwania 12,6% r/r), ale przy niższej od oczekiwań dynamice zatrudnienia (1,1% r/r vs. 1,8% r/r).
W godzinach porannych tanieją akcje azjatyckie, półtoraprocentowa przecena notowana jest w Hong Kongu. W Europie i w Polsce prawdopodobne wydaje się otwarcie na niewielkich minusach. Impuls do obrania kierunku dadzą zapewne wstępne dane PMI za luty z kontynentu, a po południu także z USA. W większości przypadków oczekiwane są umiarkowane wzrosty wskaźników. Wydaje się jednak, że na wzrost zmienności możemy poczekać do jutra, do zapisu dyskusji z ostatniego posiedzenia Fed, który może rzucić więcej światła na temat tego, jak prawdopodobna jest kontynuacja cyklu podwyżek w maju i czerwcu.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion