Silna wyprzedaż w końcówce sesji w USA
Akcje europejskie otwierały się w środę na plusach, ale podobnie jak w poprzednich dniach popyt w trakcie sesji mocno szwankował. W ciągu pierwszych dwóch godzin handlu większość głównych indeksów (poza FTSE100) spadła na poziomy neutralne lub poniżej, a później do końca dnia pozostawała w bardzo wąskim przedziale wahań, by zamknąć się tylko nieco wyżej. Znaczące i bardzo szerokie wzrosty zobaczyliśmy w Londynie (+1,02 proc.), w czym pomagało znaczące osłabienie funta, w ramach FTSE100 na minusach zamykało się zaledwie 9 spółek. Na parkietach UE natomiast ruchy w którąkolwiek ze stron były marginalne – DAX, IBEX i FTSE MiB spadały po odpowiednio 0,07 proc., 0,06 proc. i 0,01 proc., CAC40 zyskiwał 0,12 proc., a Stoxx 600 0,19 proc.
WIG20 spadł o 0,34 proc., sWIG40 o 0,08 proc., tylko mWIG40 wzrósł o 0,08 proc.. Słabo zachowywały się spółki wydobywcze – KGHM tracił 1,70 proc., a JSW 3,74 proc.. Spore pozytywne kontrybucje wnosiły PZU (+1,19 proc.) oraz Santander (+1,59 proc.), ale nie wystarczyły one, by zrównoważyć spadki 14 spółek głównego indeksu. mWIG40 znalazł się nad kreską głównie dzięki energetyce, 3 proc. zyskiwała Enea.
Po bardzo sennej pierwszej fazie sesji do dużej wyprzedaży doszło na Wall Street, gdzie indeksy załamały się w ciągu ostatnich dwóch godzin handlu. Publikowane wczoraj dane, przede wszystkim indeks zaufania konsumentów Conference Board (wzrost ze 101 pkt. do 110,7 pkt. przy prognozach 104 pkt.), były dobre, za oficjalny pretekst do przeceny uznano słabe wyniki i prognozy FedEx. Wydaje się jednak, że mieliśmy do czynienia po prostu z technicznym ruchem, typowym dla fazy skrajnego wykupienia. Niekoniecznie będzie on miał jakikolwiek ciąg dalszy.
Sesja w Azji ma mieszany przebieg, rosną giełdy chińskie, ale silnie spadło Nikkei. W Tokio głównym obciążeniem jest Toyota, tracąca za sprawą skandalu w Daihatsu (spółka zależna), które najprawdopodobniej przez dekady fałszowało testy bezpieczeństwa. Producent podjął decyzję o wycofaniu około miliona samochodów w USA. Europa będzie musiała na otwarciu zmierzyć się z wczorajszą wyprzedażą na Wall Street, można się więc spodziewać, że na większości giełd rozpoczniemy dzień od spadków, ale jego koniec nie jest przesądzony – w godzinach porannych kontrakty futures na amerykańskie indeksy wyraźnie odbijają. W trakcie sesji poznamy finalny odczyt amerykańskiego PKB za 3Q2023, tygodniowe dane z rynku pracy, a także indeks Fed z Filadelfii. W Polsce opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej. Decyzję o obniżce stóp zapewne podemie CNB, a o podwyżce Bank Turcji.
Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion