Analizy

Pierwszy możliwy termin obniżki stóp procentowych w USA przesunął się na drugie półrocze / autor: Pixabay
Pierwszy możliwy termin obniżki stóp procentowych w USA przesunął się na drugie półrocze / autor: Pixabay

Fed utrzymał koszt pieniądza w USA. Obniżka na jesieni?

Bartosz Sawicki

Bartosz Sawicki

fintech Cinkciarz.pl

  • Opublikowano: 13 czerwca 2024, 10:40

  • Powiększ tekst

Rezerwa Federalna utrzymała koszt pieniądza w przedziale 5,25-5,50 proc. Stopy procentowe w USA ostatni raz zmieniono w lipcu ub.r., podnosząc je po raz jedenasty w cyklu i do najwyższego od przeszło dwóch dekad poziomu. Kolejnym ruchem amerykańskich bankierów centralnych będzie obniżka.

Na starcie roku inwestorzy zakładali, że luzowanie polityki pieniężnej rozpocznie się już w marcu, a Fed da sygnał do redukcji pozostałym władzom monetarnym gospodarek rozwiniętych. Uporczywa inflacja bazowa i dobra koniunktura stanęły na drodze takiemu scenariuszowi. Skoki cen z wyłączeniem żywności i energii w pierwszym kwartale notowały dwa razy większe wartości niż poziomy, przy których w średnim terminie zrealizowany może zostać cel inflacyjny.  FOMC ubiegli kolejno szwajcarscy, szwedzcy i kanadyjscy bankierzy centralni. Przed tygodniem cięcia zainaugurowała także Rada Prezesów EBC. W rezultacie przeceniony w końcówce ubiegłego roku dolar odzyskał w tym roku blask i wyrwał się z trendu spadkowego.

Pierwszy możliwy termin obniżki w USA przesunął się na drugie półrocze. Członkowie FOMC zakomunikowali, że po serii przykrych inflacyjnych niespodzianek potrzebują więcej czasu do odzyskania przekonania o trwałym wygasaniu presji cenowej. Dane kolejno wykluczały cięcia w maju, czerwcu i lipcu, ale wciąż nie można przekreślać redukcji na posiedzeniu 18 września.

Nowe projekcje optymalnego poziomu stóp procentowych w oczach członków FOMC na 2024 r. zakładają już tylko jedną obniżkę, podczas gdy w marcu sugerowały aż trzy cięcia. Skala rewizji prognoz nie jest jednak szokiem. Jedno cięcie zostało przesunięte na 2025 r., przez co mediana wskazań decydentów przesunęła się zaledwie z 3,875 do 4,125 proc.

Najbliższe kroki Fed pozostaną w pełni uwarunkowane przez informacje napływające z gospodarki. Oczekiwania rynku są przy tym bardzo rozchwiane i niestabilne. Odczyt po odczycie inwestorzy tracą i odzyskują nadzieje na powakacyjne poluzowanie. Po piątkowym, świetnym raporcie z rynku pracy za maj, wycena prawdopodobieństwa wrześniowego cięcia stopniała z przeszło 60 do niecałych 45 proc. Po wczorajszych wydarzeniach: niskim, najoptymistyczniejszym od miesięcy odczycie inflacji i posiedzeniu FOMC, postrzeganie szans na luzowanie znów przekracza 55 proc. W rezultacie notowania dolara w minionym tygodniu wystrzeliły z 3,95 do 4,05 zł, a następnie USD/PLN cofnął się do 4,0.

Trwa przeciąganie liny rodzące chaos w notowaniach walut i obligacji. Podobne warunki mogą utrzymywać się aż do wykrystalizowania się pewności odnośnie do najbliższych perspektyw polityki Fed. Oznacza to, że notowania dolara w kolejnych tygodniach mogą krążyć wokół bariery 4 zł. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl dot. EUR/PLN, które agencja Bloomberg uznaje za najtrafniejsze na świecie, zakładają, że złoty odrobi czerwcową przecenę, a kurs euro stopniowo osunie się w kierunku 4,25 zł. Jednocześnie w szerszym horyzoncie nasz fintech pozostaje negatywnie nastawiony do dolara. Wygasanie inflacji i słabnięcie rynku pracy uchylą furtkę do obniżek stóp procentowych, a obecną wycenę cyklu – w przeciwieństwie do zamierzeń EBC – trudno postrzegać jako wyśrubowaną. W rezultacie na koniec roku kurs USD/PLN powinien spadać w okolice 3,85.

Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych