
Powell nie boi się ceł
Spodziewamy się, że sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od lekkich wzrostów, nie będzie zaskoczeniem jeśli końcówka tygodnia przyniesie dalsze uspokojenie nastrojów. Mimo wszystko trudno ogłaszać koniec korekty w USA dopóki nie poznamy szczegółów propozycji celnych amerykańskiej administracji.
Tak jak wskazywały poranne notowania kontraktów futures, środowa sesja w Polsce i Europie rozpoczęła się od delikatnej korekty. Spadki nie były jednak wielkie, większość głównych indeksów na kontynencie zdołała wyjść na plus w ciągu pierwszych dwóch godzin handlu. Lekką realizację zysków widać było w Niemczech, DAX spadł finalnie o 0,40 proc., za co odpowiadały przede wszystkim przeceny spółek motoryzacyjnych (Mercedes tracił 2,17 proc., BMW 2,22 proc., a Volkswagen 1,92 proc.), ale reszta rynków zamykała się wzrostami, zyskując od 0,02 proc. (FTSE100) do 0,70 proc. (CAC40). Od początku dnia pod presją znajdował się natomiast kurs EURUSD, który spadł po raz pierwszy poniżej 1,09 na długo przed konferencją J. Powell’a. Dzienne minima zostały wyznaczone niewiele powyżej 1,0860, rano kwotowania oscylują wokół 1,0895.
W Warszawie WIG20 spadł o 0,70 proc., ale mWIG40 wzrósł o 0,39 proc., a sWIG80 o 0,78 proc. Spadek osiemnastu spółek głównego indeksu trudno traktować jako przypadkowy, mieliśmy do czynienia z lekką realizacją zysków przy wysokich obrotach (przekraczających 2 mld zł). Zachowanie średnich i małych spółek jest natomiast niezwykle budujące, mWIG40 w góre wiodło CCC (+4,79 proc.), liderami sWIG80 były Vercom (+4,17 proc.) PCF (+12,27 proc.) i Stalprodukt (+5,32 proc.).
Giełda amerykańska rozpoczęła sesję od wzrostów, przez większość handlu poruszała się w trendzie bocznym, by na jej dalszym etapie wyraźnie wzrosnąć – S&P500 zyskało 1,08 proc., a NASDAQ 1,41 proc. Jerome Powell stwierdził, że jakiekolwiek wzrosty inflacji wywołane cłami okażą się w jego opinii przejściowe i nie będą wymagały reakcji FOMC, ale poza tym jego konferencję widzimy raczej jako lekko rozczarowującą. Nie zmienia ona naszej tezy, że cykl obniżek stóp w USA zostanie wznowiony w maju, a „utrzymanie kursu” traktujemy jako wyraz niepewności dotyczącej skutków planów prezydenta Trumpa, natomiast zgodność rynków długu i akcji na temat tego, że przekaz prezesa Fed był „gołębi” wydaje nam się myśleniem życzeniowym.
Sesja w Azji ma mieszany przebieg, większość indeksów rośnie, ale wyraźnie koryguje się Hong Kong, gdzie spadki sięgają niemal 2 proc. Z uwagi na brak jakiegokolwiek pretekstu traktujemy to jako sygnał, że przy obecnych wycenach amerykańskich spółek technologicznych stają się one ponownie atrakcyjne w kontekście przegrzania sektora w Chinach. Co ciekawe, rynek negatywnie zareagował na mniejsze od oczekiwań plany nakładów Tencent na infrastrukturę AI. Spodziewamy się, że sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od lekkich wzrostów, nie będzie zaskoczeniem jeśli końcówka tygodnia przyniesie dalsze uspokojenie nastrojów. Mimo wszystko trudno ogłaszać koniec korekty w USA dopóki nie poznamy szczegółów propozycji celnych amerykańskiej administracji.
Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje