Analizy

Fot.Irum/sxc.hu
Fot.Irum/sxc.hu

Wakacyjny początek tygodnia

źródło: Mariusz Puchałka, analityk giełdowy ING Securities

  • Opublikowano: 22 lipca 2014, 07:59

  • Powiększ tekst

Główną cechą charakterystyczną pierwszej połowy poniedziałkowych notowań była niska aktywność graczy. Obroty do południa wczorajszej sesji nie przekraczały 100 mln zł na całym rynku. Jednocześnie w tej fazie notowań przewagę posiadała strona podażowa spychając indeksy na nieco niższe poziomy. Nastrój inwestycyjny na naszym rynku poprawił się natomiast w końcówce wczorajszej sesji i to pomimo niesprzyjającego otoczenia zewnętrznego.

Indeks WIG20 na rozdrożu

Wszystkie indeksy GPW w dniu wczorajszym zgodnie straciły na wartości. Fakt ten z pewnością nie jest dobrą informacją dla posiadaczy akcji. Pocieszeniem jest natomiast lokalna relatywna siła naszego rynku. Od dwóch tygodni bowiem u naszych zachodnich sąsiadów indeks DAX zmaga się ze spadkową korektą (wczoraj deprecjacja o 1,11%), podczas, gdy w Warszawie gracze zastanawiają się nad perspektywami dalszego odreagowania w górę. Jeśli chodzi o wydźwięk poniedziałkowej sesji na warszawskim parkiecie z pewnością trudno o jakieś konstruktywne wnioski. Na wykresie indeksu WIG20 powstał wczoraj niewielki czarny korpus z dolnym cieniem przy niskiej wartości obrotów (nieco ponad 400 mln zł). Z dużych spółek na wyróżnienie zasługuje lider ostatnich tygodni, czyli KGHM. Kurs lubińskiego kombinatu wyniesiony został w okolice szczytów z początku lipca i to pomimo odnotowanej w ostatnich dniach realizacji zysków na rynku miedzi. Kursy pozostałych dużych spółek poruszały się wczoraj raczej bez składu i ładu.

Na kolejne wyróżnienie, tym razem jednak negatywne, zasługują również walory Lotosu, które obniżyły się wczoraj o 1,32%. Z jednej strony widać, jak szybko przy obecnej kondycji rynku, gracze decydują się na realizację krótkoterminowych zysków, z drugiej strony za spadkiem kursu Lotosu może stać słabsza dyspozycja notowań ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku. Wczoraj ceny ropy naftowej obniżyły się, gdyż rynek nie obawia się, aby nowe sankcje nałożone na Rosję mogły zakłócić dostawy tego surowca. Z punktu widzenia analizy technicznej wydaje się, iż przy obecnych uwarunkowaniach miejsca na kontynuacje zwyżek jest stosunkowo niewiele. Od góry dla indeksu WIG20 mamy ważną strefę oporu w przedziale 2.420-2.430 pkt. wynikającą z linii szyi ukształtowanej w czerwcu negatywnej formacji RGR. Od dołu natomiast ewentualny powrót do spadków powinny zatrzymać okolice dołka z połowy marca br. (2.300 pkt.). Analogicznie dla indeksu WIG najbliższy opór to poziom 52,0 tys. pkt., a w przypadku pogorszenia klimatu inwestycyjnego, inwestorzy mogą liczyć na pozytywne oddziaływanie psychologicznego poziomu 50,0 tys. pkt.

Zachód raczej nie będzie pomagał naszemu rynkowi

Lipiec, mimo upalnej pogody, jak na razie nie rozpieszcza zachodnich inwestorów giełdowych. Indeks DAX na początku miesiąca ostatecznie uznał wyższość znaczenia technicznego oporu przy poziomie 10,0 tys. pkt. i od dwóch tygodni stopniowo poddaje się korekcie spadkowej. Wczoraj barometr niemieckiej giełdy bez specjalnych przyczyn (pusty kalendarz makro) oddał ponad 1% i otworzył sobie drogę do kontynuacji korekty spadkowej.

Jak zwykle OK na Wall Street

Powodów do większych zmartwień nie mają jak na razie gracze za Oceanem. Trwający sezon publikacji wyników finansowych spółek za II kw. 2014 r., tradycyjnie przynosi tendencję boczną. Wczoraj na tle lekko spadkowego rynku wyróżnił się m.in. kurs spółki Texas Instruments przed posesyjną publikacją raportu finansowego. W tym tygodniu raporty za II kw. 2014 r. przedstawią m.in.: McDonald’s, Microsoft, Apple, Amazon i Caterpillar.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych