Majowy szał wyprzedaży
Na rynkach akcyjnych utarło się popularne stwierdzenie ’Sell in May and go away’, będące przestrogą dla inwestorów, ostrzegając ich o możliwości wystąpienia sezonowych spadków na giełdach. Rzeczywiście, maj rozpoczyna się bardzo słabo w przypadku rynków akcyjnych, a okres maj-październik na ogół charakteryzuje się dużą zmiennością. Czeka nas wiele interesujących wydarzeń, w tym potencjalna normalizacja polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną, więc zmienność tym razem nikogo by nie zaskoczyła, zresztą od początku roku na pewno jej nie brakuje.
Rynkowe powiedzonko nie jest zupełnie nieuzasadnione, jednakże przeczy hipotezie efektywności rynku, na giełdach (zwłaszcza amerykańskich) stopy zwrotu na przestrzeni dłuższych okresów historycznie rzeczywiście są wyższe dla okresu pomiędzy listopadem i kwietniem niż pomiędzy majem i październikiem.
Rynki akcyjne drugi dzień z rzędu znajdują się w odwrocie, po części spadki napędzają ceny metali, sprzyja temu także obecne otoczenie zmniejszonej płynności ze względu na trwający okres wakacyjny. Ostatnio napływające dane także nie napawały optymizmem, warto przypomnieć sobie słabsze (w końcu) dane z chińskiego sektora przemysłowego, gdzie aktywność zmalała już 14 miesiąc z rzędu. Nie napawają także informacje z mniejszych gospodarek, w Wielkiej Brytanii dane o produkcji wypadły bardzo słabo, obniżka stóp w Australii została odebrana jako informacja o zwiększonych czynnikach ryzyka, ze względu na dużą ekspozycję Australii na eksport i działania te miałyby zapewniać pewien bufor bezpieczeństwa (chociaż stopy już są na rekordowo niskich poziomach).
Dzisiaj także poznaliśmy gorsze dane. Sprzedaż detaliczna ze Strefy Euro wypadła słabiej od oczekiwań, a przy braku oczekiwań co do dalszych możliwości działań ze strony EBC, nie jest to dobra informacja dla europejskich rynków akcyjnych. DAX traci na moment pisania komentarza -0.7%, a od początku maja ponad 6%. Dzisiaj mieliśmy do czynienia z publikacją mieszanych wyników istotnych europejskich spółek. Słabo wypadły wyniki Anheuser-Busch (największy na świecie producent piwa) i akcje spółki znajduje się pod kreską, spadają także akcje Deutsche Telecom. Z drugiej strony zyskuje Siemens oraz Societe Generale.
Dane zza oceanu także wypadły bardzo słabo. Raport ADP wskazał na dramatycznie niższy przyrost zatrudnienia od oczekiwań. Po publikacji spadły kontrakty na indeks S&P500. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie tworzy nam się mieszanka wybuchowa dla amerykańskich giełd - dobrze wypada inflacja, słabiej twarde dane, nawet mocny do tej pory rynek pracy. Kontrakty na S&P500 przed otwarciem spadają o około -0.7%.
Jeśli chodzi o krajowe podwórko - tutaj jest jeszcze gorzej. WIG20 spada obecnie o -1.86% i znajduje się najniżej od dwóch miesięcy. Nie sprzyja mu naturalnie globalna sytuacja, nie pomagają również czynniki wewnętrzne. Mocno, bo blisko 4% spadają akcje Energi, jest to największy ruch od 16 marca. 11 maja Energa opublikuje swoje wyniki, oczekiwania są stosunkowo wysokie. Większy wpływ na notowania indeksu ma jednak KGHM, który spada o blisko -5% ze względu na taniejące ceny metali, głównie miedzi. Dobrze radzą sobie banki.