Nastała era niepewności
Dominującym słowem w najbliższych dniach, miesiącach, a być może nawet i latach będzie bez wątpienia "niepewność". Decyzja Wielkiej Brytanii o wyjściu z Unii Europejskiej otworzyła bowiem puszkę Pandory, a polityczne, społeczne, a przede wszystkim gospodarcze skutki zeszłotygodniowego referendum są w tym momencie niemożliwe do przewidzenia.
Brexit już teraz znajduje swoje odzwierciedlenie na rynkach finansowych, które zmuszone są do dostosowania się do nowej rzeczywistości. Funt w stosunku do dolara jest najtańszy od ponad 30 lat, a waluty takie jak jen czy frank zyskują po kilka figur dziennie. Do gry włączyły się także banki centralne. Szwajcarski Bank Narodowy już w piątek interweniował na rynku walutowym, a nie jest wykluczone, iż na dniach dołączy do niego także Bank Japonii. Niewiadomą są także decyzje Banku Anglii oraz Europejskiego Banku Centralnego. O ile ten pierwszy najprawdopodobniej będzie działał i stymulował gospodarkę w kolejnych miesiącach, o tyle EBC zdaje się mieć związane ręce. Stopy procentowe w strefie euro są na rekordowo niskich poziomach, bank centralny co miesiąc dokonuje skupu na kwotę 80mld euro, a także udziela pożyczek po ujemnych stopach procentowych. Bankierzy centralni będą więc musieli wykazać się nie tylko ogromną odpowiedzialnością, ale także i kreatywnością, a wpływ ich decyzji jest w tym momencie niemożliwy do przewidzenia.
Co ciekawe, rozpad Unii Europejskiej nie jest jeszcze przesądzony. Decyzję w tej sprawie musi teraz zatwierdzić parlament w Wielkiej Brytanii. Kultura polityczna w UK sprawia jednak, iż odrzucenie wyników referendum jest bardzo mało prawdopodobne. Ogromną furorę robi także petycja online w sprawie powtórzenia referendum, która zebrała już ponad 3 miliony podpisów. Spora część z nich jest jednak sfałszowana, podpisywać mogą się internauci z całego świata i raczej niemożliwym jest potraktowanie jej na poważnie przez brytyjskich polityków. Niepewny jest także sam proces wychodzenia z Unii, gdyż obecna sytuacja jest bezprecedensowa i nikt do końca nie wie, w jaki sposób i jak długo będzie się to odbywać.
Dla rynku najgorsze jest jednak to, iż obecnie nikt nie zna skutków zeszłotygodniowych wydarzeń. Jest więc wysoce prawdopodobne, iż oprócz funta w erze niepewności tracić będą waluty takie jak złoty, korona norweska czy też euro, a zyskiwać dolar, frank oraz jen. Pozostałe skutki są jednak wyjątkowo trudne do oszacowania, a nam pozostaje jedynie czekać i obserwować jeden z najciekawszych, jeśli nie najciekawszy moment w historii nowoczesnej Europy.