Amerykańska noc za nami
Jednak Trump
Koń jaki jest, każdy widzi – pamiętamy ową słynną definicję z XVIII-wiecznej polskiej encyklopedii. Rzecz jest mocno zmitologizowana, bo jednak po tym wstępie następował tak naprawdę dłuższy opis rozmaitych faktów związanych z końmi.
Tak też i my z jednej strony możemy po prostu powiedzieć: z wyborami w USA jest tak, jak wszyscy widzą, o ile ktoś już wstał i uruchomił komputer, radio czy internet.
Rynki, zgodnie z prognozami – szaleją. EUR/USD z rejonów typu 1,1030-40, widzianych jeszcze wczoraj, wybił się do 1,1260, obecnie jest 1,1225 – ale sytuacja ciągle się zmienia. Nikkei idzie w dół o 5,2 proc., S&P500 Fut osuwa się 4,3 proc. Ropa WTI stoi przy 43,87 dolara, taniej o 2,1 proc.
Na złotym
Złoty zarówno zyskał, jak i stracił. Zgodnie z założeniami zachowała się para USD/PLN – która poszła mocno w dół, nawet do 3,8435 – choć teraz jest przy 3,87. Z drugiej strony, na EUR/PLN widzimy 4,3435 – tu złoty dość wyraźnie stracił, jakkolwiek nie są to zmiany ani kwotowo, ani procentowo tak znamienne jak na parze dolarowej.
Dziś wszyscy będą myśleć o wynikach amerykańskich wyborów (a wygląda na to, że wygra Trump), a w kalendarium tak czy inaczej nie ma zbyt wielu danych. Około południa Rada Polityki Pieniężnej powinna podjąć decyzję w sprawie stóp procentowych w Polsce. Komunikat z posiedzenia RPP ukaże się o 16:00.