Czas na jastrzębią podwyżkę
Tematem numer jeden dla rynków będzie posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Podwyżka stóp dziś jest niemal pewna, więc dolar do dalszego umocnienia będzie potrzebować zapewnień ze strony FED o chęci szybszego zacieśniania polityki monetarnej. Natomiast w Europie emocje mogą zapewnić wybory w Holandii.
Marcowa podwyżka stóp przez FED jest już praktycznie przesądzona. Oznacza to, że dziś rynek skupi się przede wszystkim na prognozach, a zwłaszcza na tzw. “dot-charcie”, na którym przedstawiciele Rezerwy za pomocą kropek nanoszą, na jakich poziomach w kolejnych latach widzą stopy procentowe. W grudniu Komitet ds. Operacji Otwartego Rynku zasugerował, że należy oczekiwać po 3 podwyżki w 2017 oraz 2018 roku. Jeśli dzisiejsze posiedzenie ma być korzystne dla dolara, to konieczna będzie jastrzębia rewizja wspomnianych prognoz. Konferencja prasowa Yellen będzie także bardzo istotnym wydarzeniem, gdyż szefowa FED może wskazać na konieczność szybszego tempa podwyżek stóp procentowych z uwagi na dynamicznie poprawiające się dane makroekonomiczne — tutaj warto wspomnieć o bardzo dobrych wynikach z rynku pracy za luty. Ponadto widać narastająca presję inflacyjną — o godzinie 13:30 obok odczytów dotyczących sprzedaży detalicznej poznamy także wskaźniki CPI za miniony miesiąc. Według konsensusu dynamika inflacji ma przyspieszyć z 2,5% do 2,7% r/r. Choć FED preferuje miarę PCE, to wyraźnie widać, że poziom cen w amerykańskiej gospodarce się podnosi i to jeszcze przed wdrożeniem zapowiadanych reform ze stronyfiskalnej. Dlatego też dzisiejszej podwyżce może towarzyszyć jastrzębia retoryka. Decyzję o raz projekcje FED poznamy o godzinie 19:00. Natomiast konferencja prezes Yellen ma rozpocząć się pół godziny później.
Rynki w Europie będą bacznie przyglądać się wyborom parlamentarnym w Holandii, które stanowią przedsmak tego, co zobaczymy w kolejnych miesiącach we Francji oraz w Niemczech. Lokale wyborcze zostały otworzone o godzinie 7:30 i będą działać do 21:00. Tutaj główny pojedynek stoczy premier Mark Rutte z Geertem Wildersem, który stoi na czele eurosceptycznej Partii Wolności. Ostatnie sondaże dawały im mniej więcej po tyle samo mandatów. Rządząca VVD ma większą zdolność koalicyjną, więc prawdopodobnie utrzyma się u władzy. Niemniej Wildersowi już udało się wpłynąć na holenderską scenę polityczną. Premier Rutte chcąc zyskać część prawicowego elektoratu, w styczniu wystosował prowokacyjny list nacelowany w imigrantów, a w weekend zdecydował się wejść w otwarty spór dyplomatyczny z Turcją. Wygrana Wildersa może być kolejnym szokiem dla europejskich elit wskazującym na utrzymujące się w Europie Zachodniej wysokie antyimigracyjne nastroje. Jednakże reakcja euro raczej nie będzie duża.
Jeśli chodzi o krajową gospodarkę, to wczoraj poznaliśmy dane inflacyjne za luty. Wskaźnik CPI przyspieszył do 2,2 proc. r/r i tym samym wzrósł do najwyższego poziomu od końcówki 2012 roku. Choć wciąż daleko mu do górnego zakresu tolerancji celu inflacyjnego NBP, to dynamika ostatnich wzrostów może stawiać pytanie o potrzebę podwyżek stóp, szczególnie że ostatnie dane makroekonomiczne wskazują na przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Dlatego też pomimo obecnej retoryki RPP będę rosły oczekiwania na podwyżkę stóp, która mogłaby mieć ewentualnie miejsce pod koniec roku. O 9:15 dolar kosztuje 4,0631 złotego, euro 4,3206 złotego, frank 4,0304 złotego, zaś funt 4,9693 złotego.