Analizy

Złoty zachowuje spokój

źródło: Michał Dąbrowski Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 11 lipca 2017, 09:31

  • Powiększ tekst

Miniony tydzień, choć nie przyniósł przełomu dla dolara, to i tak zakończył się względnie pozytywnie. W końcu poznaliśmy lepsze dane, co pozwoliło w połączeniu z zaostrzeniem retoryki ze strony pozostałych banków centralnych na wzrost rentowności. W takim środowisku dość stabilne zachowanie złotego może zaskakiwać.

Po serii rozczarowań z ostatnich miesięcy w ubiegłym tygodniu dane z amerykańskiej gospodarki zaskoczyły in plus. Oczywiście poprzeczka oczekiwań nie była zawieszona zbyt wysoko, ale obiektywnie można stwierdzić, że wskaźniki ISM mierzące aktywność w przemyśle oraz sektorze usługowym, wypadły na dość wysokim poziomie, a wzrost zatrudnienia przekraczający 200 tys. etatów przy stopie bezrobocia poniżej 5 proc. robi wrażenie.

Oczywiście kilka kwestii może budzić wątpliwości, w tym przede wszystkim nieprzekonująca dynamika płac — bez przyspieszenia w tej kategorii trudno będzie o nasilenie się presji inflacyjnej, czyli obecnie kluczowego czynnika dla większości banków centralnych na świecie przy decyzji o stopach procentowych. Rentowności amerykańskich obligacji wyraźnie wzrosły od dołków z połowy czerwca, ale wciąż im trochę brakuje do poziomów z początku roku. Dlatego też w tym tygodniu ważne będą wystąpienia przedstawicieli FED, w których będą komentować ostanie dane.

Dziś usłyszymy Lael Brainard (godz. 16:30) oraz Neela Kashkariego (godz. 19:20). Są oni kojarzeni za zwolenników ostrożnego podejścia do polityki monetarnej, więc nieco bardziej optymistyczne komentarze z ich strony powinny wesprzeć dolara. Jednakże będzie to jedynie przystawka do dania głównego w postaci przesłuchania prezes Yellen w Kongresie (środa, godz. 16:00). W przypadku jej wystąpienia mogą również paść informacje, kiedy mógłby ruszyć program ograniczenia bilansu FED, co także nie byłoby bez znaczenia dla rynku.

Forma złotego jest dobra, biorąc pod uwagę wzrost rentowności w Stanach Zjednoczonych, czy też w Niemczech. Polska waluta odrobiła większość strat z ostatnich w stosunku do większości walut, z wyjątkiem ogólnie mocnego euro. Niemniej jednak o jej ewentualne dalsze umocnienie będzie bardzo trudno, szczególnie jeśli dochodowości obligacji z bazowych rynków wzrosną. Dziś w kalendarzu zaplanowana jest publikacja finalnych danych inflacyjnych z Polski za czerwiec (godz. 14:00), niemniej raczej nie powinno dojść do niespodzianki, stąd też nie należy oczekiwać większej zmienności. O godzinie 9:20 za dolara płacimy 3,7269 złotego, za euro 4,2445 złotego, frank kosztuje 3,8530 złotego, zaś funt 4,8022 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych